Ustroń – Wielka Czantoria (Szlak Niebieski)

Wielka Czantoria Szlak Niebieski

Szlak niebieski to jedna z dwóch głównych tras z Ustronia na Wielką Czantorię. Suma podejść (między Ustroniem a szczytem) to około 600 metrów. Trudność szlaku oscyluje pomiędzy poziomem łatwym a średnim (nie ma żadnych wspinaczek i super-stromych nachyleń). W przeciwieństwie do równoległego, dosyć zatłoczonego szlaku czerwonego – na szlaku niebieskim liczba turystów jest minimalna. Poza sezonem turystycznym i weekendowym jest duża szansa na przejście całej trasy bez spotykania ani jednej osoby, więc szlak jest idealny dla pustelników, introwertyków oraz innych wielbicieli ciszy i spokoju. Kolejną cechą szlaku niebieskiego jest wszechobecny cień, co jest ważne w upalne dni. Cała trasa znajduje się po północno-zachodniej stronie Czantorii i przez większą część dnia (po południu) jest zacieniona. Efektem jest niższa temperatura i większa wilgoć (duża liczba mchów i wcześniejsze opadanie liści z drzew jesienią). Niemalże cały szlak znajduje się w gęstym lesie (w przeważającej części liściastym).

Trasa do: Czantoria Wielka | mapa-turystyczna.pl

Niebieski szlak zaczyna się w centrum Ustronia i początkowo prowadzi przez miasto, wzdłuż Wisły. Nas jednak interesuje jego „górska” część, która rozpoczyna się w dzielnicy Poniwiec, mniej więcej na skrzyżowaniu ulic Katowickiej i Lipowej (można też zacząć ulicą Akacjową). Niestety nie ma tutaj dużego, klarownego parkingu, ale jest wiele miejsc na poboczach między ulicami Lipową i Akacjową. Można też zrobić „kółeczko”, czyli połączyć szlak niebieski z czerwonym (jednym w górę, drugim w dół Czantorii), wówczas można zostawić samochód (albo dojechać pociągiem lub autobusem) w okolicach stacji PKP „Ustroń Polana” i dolnej stacji kolejki na Czantorię (tam przebiega szlak czerwony). Na szerokim pasie terenu znajdziemy dużo parkingów (płatnych niestrzeżonych), a także bezpłatnych (np. przy supermarkecie na skrzyżowaniu ulic Katowickiej, 3-go Maja i Wczasowej jest duży, bezpłatny parking). Stamtąd na szlak niebieski najlepiej pójść ulicą 3-go Maja, gdyż przy ruchliwej ul.Katowickiej nie ma chodnika, ani pobocza.

„Właściwy” (górski) szlak niebieski rozpoczyna się w okolicach dziwnego domu przy ul. Akacjowej 41 w Ustroniu. Tam przechodzimy mostkiem przez rzekę i szlaban, kierując się lasem w górę. Przez niecałe 2 kilometry szlak jest dosyć szeroki i przyjemny, ze stałym kątem nachylenia. Jedyny problem to spora liczba luźnych kamieni, które utrudniają komfort wędrowania. Przez cały czas idziemy wzdłuż stromego, zalesionego zbocza, mając (między drzewami) widok na stronę północno-zachodnią (Ustroń, Goleszów i Skoczów). Oznakowanie szlaku jest nienajlepsze, aczkolwiek jest bardzo mało „okazji”, aby zboczyć (łatwiej to zrobić idąc w dół, z kolei wchodząc pod górę trzeba mocno się postarać, aby zgubić szlak).

Gdy dojdziemy do niewielkiego źródełka (w którym możemy uzupełnić wodę pitną) szlak zwęża się i lekko „dziczeje”. Teraz czeka nas około 600 metrów wąskiej ścieżki, wzdłuż której można zaobserwować ciekawe formacje skalne. Ścieżynka kończy się na dużej polanie, przy (wartej odwiedzenia) restauracji górskiej „Koliba”, położonej na granicy polsko-czeskiej. Obok jest druga, czeska restauracja Horská chata Čantoryje (oba punkty pełnią też funkcje schroniska). Z tejże polany (prócz naszego) odchodzą jeszcze 2 inne szlaki- zielony w stronę Małej Czantorii i Goleszowa oraz żółty, który kieruje się w stronę Czech (tam po chwili mamy do wyboru 2 opcje- Trzyniec lub wieś Nýdek). My jednak kontynuujemy wyprawę „naszym” szlakiem niebieskim, kierując się w stronę szczytu Czantorii Wielkiej. Od „Koliby” jest to około 800 metrów szerokiej, równej, łatwej drogi o niewielkim nachyleniu (ten ostatni odcinek jest jednocześnie granicą państw).

Na szczycie Czantorii Wielkiej czeka nas wiele atrakcji, główną z nich jest okazała, czeska wieża widokowa, z której jest doskonały widok na okolicę. Wstęp jest płatny (niedrogo), a kasa przyjmuje korony oraz złotówki (aczkolwiek tylko gotówkę, z kartą bywa różnie).

Obok wieży znajdziemy liczne ławki i stoły, kioski z pamiątkami i magnesami, a także kilka punktów gastronomicznych. W polskich można zjeść oscypek, grochówkę czy kiełbasę, a w czeskiej knajpce można zamówić smažený sýr i popić Kofolą 😉 Jeśli chodzi o gastronomię 'obiadową’ (duży, główny posiłek dnia) to według mnie dużo lepszej jakości jedzenie jest w dwóch restauracjach, które mijaliśmy wcześniej (polska Koliba i czeska Horská chata Čantoryje), z kolei punkty przy wieży oferują dania szybkie, acz mniej wysublimowane.

Na dół, do Ustronia możemy zejść tą samą drogą, aczkolwiek dużo ciekawsza wersja to (opisane wyżej, w drugim akapicie) „kółeczko” z wykorzystaniem szlaku czerwonego.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top