Chorzów I (Centrum)

Chorzów Wolności

Centrum Chorzowa to dzielnica bardzo ruchliwa, gdzie krzyżują się trasy komunikacyjne i przewijają się tysiące ludzi. Praktycznie całą powierzchnię zajmują tereny gęsto zabudowane. Mieszkańcy kibicują w zasadzie wyłącznie Ruchowi Chorzów. Liczni goście dzielnicy, którzy chodzą tu do pracy, szkół czy na zakupy zazwyczaj także są „niebiescy”, a pochodzą z reszty dzielnic Chorzowa, oraz Świętochłowic i Siemianowic. Kibice innych drużyn także się zdarzają, głównie z Katowic i Bytomia, wszak z Chorzowskiego Rynku do trójkolorowych 'Kukurydz’ na katowickim Tauzenie są 4 przystanki tramwajem (8 minut), a na pro-Polonijne Osiedle Arki Bożka w Bytomiu 6 przystanków (13 minut). Oczywiście o chodzeniu w innych barwach po Centrum nie ma mowy, zresztą jak w całym mieście. W granicach administracyjnych dzielnicy położony jest stadion Ruchu Chorzów, mimo ze wiele osób myśli, iż leży on w Chorzowie Batorym. Mury w Centrum są dosyć zadbane, zatem nie znajdziemy na nich licznych graffiti ani napisów kibicowskich, z wyjątkiem bram i bocznych uliczek.

Chorzów Centrum

Do administracyjnego Centrum należy także Klimzowiec, (południowo-wschodnia część mapki) któremu poświęcony został osobny opis. Od południa dzielnica graniczy z Chorzowem Batorym (granicą jest rzeka Rawa), od zachodu ze Świętochłowicami, od północy z Chorzowem II (Cwajką- granicą linia kolejowa), a od wschodu z Chorzowem Starym i Parkiem Śląskim.

Zabudowa Centrum jest różnorodna, ale przeważają kamienice oraz okazałe budynki instytucji. Z racji dużego zgiełku i szybkiego tempa życia mieszkańcy raczej nie identyfikują się z całą dzielnicą, lecz tylko ze swoimi najbliższymi okolicami. Nie ułatwia to organizacji na dzielnicy. Na mecze każdy chodzi na własną rękę, stąd niemożliwe jest stwierdzenie ile osób w dzielnicy chodzi na Cichą. Przez dzielnicę (na szczęście dla jej mieszkańców) nie przebiegają trasy, którymi na mecze jeżdżą kibice innych drużyn, stąd praktycznie nie zanotowano tutaj nigdy jakiejś większej kibicowskiej awantury.


Śródmieście

Chorzów Poczta

Rynek i okolice

Śródmieście to miejsce, gdzie więcej jest przyjezdnych, niż mieszkańców. W dniu meczu w okolicach jest mnóstwo kibiców, lecz to także głównie osoby z innych FC (Siemianowice, Katowice, Bytom, Piekary). W samym śródmieściu ogólnie mieszka niewielu ludzi, gdyż większość budynków zajmują firmy, instytucje państwowe i sklepy. Centralnym miejscem jest Rynek, niestety został sprofanowany przez komunistyczne władze, które przez sam jego środek wybudowały szeroką, ohydną estakadę na ciągu DK79. Zanim to nastąpiło, chorzowski Rynek był jednym z najpiękniejszych placów na Śląsku, o czym świadczą stare zdjęcia i pocztówki.

Jak w każdym mieście, ścisłe śródmieście nie jest miejscem rozwiniętym kibicowsko. Sytuacja poprawia się w weekendy i w nocy, szczególnie w licznych knajpach i klubach. Na wschód od Rynku mieści się Park Hutników z pomnikiem hrabiego Redena. Obok niego są 3 lokale piwne, najsłynniejszy z nich to „Na stawie”, który tuż po otwarciu wczesnym rankiem jest już pełny, a dominująca jest klientela górniczo-hutnicza. Dalej znajdziemy nieczynną pętlę tramwajową i przystanek autobusowy, który doskonale znają przedstawiciele FC Siemianowice. Za Kauflandem zaczyna się już Wschodnie Centrum, opisane w kolejnym rozdziale.

Rynek od północnego wschodu graniczy z Hutą Królewską (Kościuszko), która obecnie lata świetności ma już za sobą. W latach największej koniunktury na stal, na samym Rynku stał szereg 4 kominów, które dymiły na całe Śródmieście. W tych czasach Chorzów był najbardziej zanieczyszczonym miastem w Polsce, obecnie dział surowcowy już nie istnieje, kominów już nie ma, a w Hucie działają jedynie walcownie. Sama huta administracyjnie leży już na terenie ChorzowaII, linia kolejowa na tyłach Rynku wyznacza granice między dzielnicami. Ruiny Huty od strony ul.Poznańskiej to niezapomniane widoki i gratka dla wielbicieli przemysłowych zabytków. Przystanek autobusowy przy Banku Zachodnim to najruchliwszy przystanek w Chorzowie, stamtąd jeździ się do Cwajki, Bytomia, Tarnowskich Gór, Świętochłowic, Rudy Śl., Zabrza i Gliwic, a także do Niemiec i na zachód Europy. Między tym przystankiem a Kauflandem, w zacisznym miejscu umiejscowił się nowy komisariat policji, który powstał w wyniku „połączenia” jednostek w Starym Chorzowie i na ul.Sobieskiego.

Pod estakadą znajduje się przystanek tramwajowy najważniejszej linii na Śląsku: Katowice-Chorzów-Bytom. Jego okolice to najruchliwsze miejsce w Chorzowie. Praktycznie zawsze znajdziemy tam choć jedną osobę w niebieskich barwach, w czym dominuje młodzież z pobliskich szkół, np. gastronomika. Miejsce wyposażone jest w 3 budki z kebabem i „mini-targ”. Z drugiej strony estakady rozlega się park, w którym mieści się Pałac Ślubów (Urząd Stanu Cywilnego), a przede wszystkim knajpa Agawa oraz Klub Studencki Kocynder. Szczególnie to ostatnie miejsce jest lubiane przez niektórych kibiców Ruchu.

Wzdłuż parku przebiega ul.Powstańców, tutaj da się powoli wyczuć już śląskie klimaty. Jest ona równoległa do ul.Wolności, lecz przez dosyć długi odcinek nie ma między nimi przecznicy. Na początku ulicy, naprzeciwko kebabu mieści się Zespół Szkół Technicznych, gdzie uczy się głównie płeć męska. Szkoła jest bardzo rozwinięta kibicowsko, swego czasu kibice GKS z Katowic postanowili ją „zdobyć”, lecz trafili równo z dzwonkiem na przerwę i zostali wyparci przez miejscowych, podobno w obronie pomagał dyrektor szkoły, który również do słabeuszy nie należał. W dalszej części ulicy w nocy w bramie można oberwać, a na skrzyżowaniu z ul.Zjednoczenia znajdziemy klinikę, Muzeum i duża poradnię.

Zachodnia część Rynku to okazały Ratusz i pętla tramwajowa przed nim. Idąc dalej, miniemy restaurację pana Pattermana i zabytkowy budynek Poczty. Tu zaczyna swój bieg ul.Wolności- główny deptak miasta. W latach 90-tych ulica uznana była za najładniejszą w Polsce, obecnie po budowie wielu hipermarketów trochę zubożała, lecz nadal kusi wieloma sklepami i architekturą. Na ulicy Wolności oraz bocznych znajdziemy Kino, McDonald’s, Chorzowskie Centrum Kultury, klubokawiarnie Szuflada, Hard Rock, Czekolada, Warka, Sphinx (wszędzie nie brak kibiców Ruchu), oraz banki, sklepy i inne firmy.

Odchodząca od McDonald’s ulica zaprowadzi nas do lokalu Pod Drewnianym Bocianem i na dworzec 'Chorzów Miasto’. Przebiega przez niego linia Katowice-Bytom-Tarnowskie Góry, bardzo rzadko jeżdżą nią kibice. Jedyne wyjątki to derby Ruchu z Polonią oraz sporadyczne przypadki kibiców z północy (Lech, Trójmiasto, Łódź) jadących przez Herby Nowe na Ruch lub GKS. Główna kolejowa trasa kibicowska w Chorzowie, którą co weekend przejeżdża kilka ekip, przebiega inną linią- przez Chorzów Batory. Za dworcem mieści się budynek Sanepidu i Sądu, a dalej tunel pod torami, za którym jest już Cwajka. W tym miejscu zaczyna się też ul.Truchana, opisana w odpowiednim rozdziale.

 

Śródmieście południowe – ul.Dąbrowskiego, Sobieskiego i okolice:

Ta część dzielnicy najeżona jest instytucjami państwowymi. U góry ul.Dąbrowskiego mieści się MDK Centrum, klub nocny oraz sklep z odzieżą dla niesfornych kibiców. Dalej znajdziemy przystanek przy Pałacu Ślubów- przed meczami jest tu bardzo wesoło, gdyż 100% autobusów jedzie w okolice Cichej. W zwykłe dni także mnóstwo tu kibiców, przyśpiewki rozlegają się bardzo często. Przy ul.Sobieskiego, naprzeciw kościoła Ewangelików mieści się klub Rebel, który nie jest obcy piwoszom Ruchu. Górna część ul.Sobieskiego to spokojne miejsce zamieszkiwane głównie przez Ślązaków, o pięknej architekturze, z dobrą ekipą. Stacja BP naprzeciwko Teatru Rozrywki jest oblężona każdej nocy przez klientów stoiska z alkoholami.

Na skrzyżowaniu ul.Dąbrowskiego i Zjednoczenia mieszczą się 2 Licea Ogólnokształcące- I LO im.J.Słowackiego, które kończył Jerzy Buzek oraz IV LO im.Curie-Skłodowskiej. Wśród uczniów tych szkół dominuje rodzaj żeński, ale znajdzie się przynajmniej jeden kibic na 30-osobową klasę, których jest kilkadziesiąt. Z drugiej strony ulicy mieści się kościół św.Antoniego, Szpital Specjalistyczny (gdzie zmarł Ryszard Riedel), podstawówka i skwerek, w którym kiedyś często przesiadywali kibice, głównie z klanu raperskiego. Nagrali oni nawet popularną w pewnych kręgach piosenkę o 'Parku naprzeciwko Słowaka’.  Mieszczące się w dalszej części ul.Dąbrowskiego okazałe budynki Szkoły Muzycznej i ZUS to całkowite pustynie kibicowskie. Przy ul.Urbanowicza swój początek ma chorzowski ściek- Suez, a także mieszczą się dwa ładne parki: Park Pod Kasztanami oraz Park Róż.


Wschodnie Centrum- ul.Lwowska, Konopnickiej

Chorzów Paderewskiego

Tereny na wschód od Rynku to bardzo stara dzielnica familoków. Przez wiele lat uznawana była przez chorzowian za najniebezpieczniejszą okolicę w mieście. Obecnie także jest wysoko w tej klasyfikacji. Tereny ulic Szabatowskiego, Bogedaina, Konopnickiej i Karpińskiego to bardzo zaniedbane miejsce, gdzie nie brak patologii i alkoholizmu. Wiele osób chodzi na Ruch i reprezentuje Klub także w życiu codziennym. Swego czasu miały miejsce dzielnicowe potyczki tych okolic z ekipą z Klimzowca. Na skraju osiedla powstał market Kaufland, a za nim komisariat.

Kierując się dalej na wschód, w stronę Chorzowa Starego znajdziemy bardzo ładną i spokojną dzielnicę niskich bloków oraz mniejszych domków przy ul.Lwowskiej, Poniatowskiego i Kościuszki. Mieszkają tu dużo zamożniejsi ludzie, niż na sąsiednim osiedlu familoków, co powoduje że kibiców tutaj raczej niewielu, a ulice są bardzo spokojne. Sam wschód to Góra Redena– park, zbiornik wodny, kościółek św.Wawrzyńca oraz podziemny kompleks wojennych bunkrów, niestety wejście do fortyfikacji niedawno zostało zamurowane. Naprzeciwko jest Szyb Prezydent. Redenberg to granica Centrum, Chorzowa Starego, Klimzowca i WPKiW.


Granica z Cwajką- Osiedle Irys, ul.Truchana, Żeromskiego

Chorzów Osiedle Irys

Wzdłuż torów kolejowych ciągnie się ul.Truchana. Kiedyś bardzo łatwo można było tu oberwać, obecnie miejsce stało się bezpieczniejsze i bardziej ruchliwe dzięki Chorzowskiemu Centrum Pediatrii i Onkologii, a także nowym budynkom i sklepom. Kamienice od północnej strony graniczą z torami, od strony których podwórza są bardzo zaniedbane. Domy są w złym stanie a właściciel czeka aż się zawalą, by wybudować w ich miejsce nowe. Z pociągu wygląda to bardzo nieestetycznie, a przejeżdżający podróżni niestety myślą że cały Chorzów taki jest. Na ulicy mieszka trochę kibiców Ruchu, ale zdecydowanie ekipą nr1 są alkoholicy.  Ulice Żeromskiego i Mielęckiego to podobne klimaty, ale bliskość ul.Wolności bardziej je cywilizuje.

Ulica Opolskiego to Osiedle Irys- jest to 6 dużych, podwójnych bloków, identycznych jak te na katowickim Tysiącleciu. Nie pasują one zbytnio do otaczającej je przedwojennej zabudowy, ale mieszkańcy już się do nich przyzwyczaili. Osiedle samo w sobie jest bardzo zaludnione, do tego położone w ścisłym Śródmieściu powoduje dużą anonimowość i problemy z organizacją. Liczni kibice Ruchu zazwyczaj jeżdżą na mecze w małych grupkach, często nawet nie wiedząc że ich sąsiedzi również lubią piłkę. Oprócz kibiców na Irysie sporo jest przedstawicieli innych subkultur- metali, skejtów, galerianek czy emo. Z przeciwnej strony ul.Strzelców Bytomskich znajduje się całe miasteczko budynków Szpitala Miejskiego, jest to jednak miejsce ogrodzone i zarazem pustynia kibicowska (chyba że trafią tam kibice po większej haji). Nieopodal znajduje się przejazd kolejowy, za którym zaczyna się już Szicówa i Cwajka.


Przedłużona ul.Wolności i okolice

Przedłużona Wolka

Przedłużona ulica Wolności zaczyna się przy kościele św.Jadwigi. Okolice Złotego Rogu (skrzyżowanie Wolności i Hajduckiej) to bardzo ruchliwe miejsce, mieszkańcy z przystanku tramwajowego korzystają mieszkańcy Irysa oraz osoby odwiedzające Szpital i kościół. Tutaj też łączą się 3 trasy kibiców Ruchu udających się na mecze ulicą Hajducką. Przedłużona ul.Wolności (oraz południowe części ul.Powstańców i Dąbrowskiego) to gęsto zabudowane tereny, z przewagą ludności Śląskiej. Ruch jest tutaj bardzo popularny, nie mogło być inaczej, kiedy na Cichą jest stąd niecały kilometr. Niestety jak to zwykle bywa w takich przypadkach, organizacja dzielnicowa jest słaba, a ludzie wolą chodzić na mecze na własną rękę.

Na południowej ul.Powstańców w latach 90-tych działała dość prężna i zaangażowana ekipa skinheadów. Ogolone głowy i kurtki flyers (odwrócone rzecz jasna na pomarańczową stronę) często było można spotkać w okolicach parku i podstawówki, i spotkania te były dla postronnych osób zazwyczaj traumatyczne. Nowsze bloki przy ul.Wolskiego to zadbane osiedle, zamieszkiwane głównie przez osoby napływowe, lecz kilku kibiców tam pomieszkuje.

Z drugiej strony ul.Wolności mieści się stare osiedle familoków (Głogowska, Cieszyńska, Wróblewskiego). Często można spotkać tutaj język śląski. Biorąc pod uwagę wielkość osiedla, bardzo wiele osób interesuje się Ruchem. Obok hip-hopowców kibice są najliczniejsza grupą w tej okolicy. Kawałek dalej, z wiaduktu nad DTŚ widać już szkółkę piłkarską na Kresach i stadion przy Cichej. Za wiaduktem, w zacisznym miejscu znajduje się stara hala MORiS, gdzie siedzibę ma klub karate oraz KS Dynamit, do którego należy olimpijczyk Tomasz Sikora. Koniec ul.Wolności to granica z Batorym, ciekawostką jest fakt, że 200 metrów dalej znajduje się Urząd Miasta w… Świętochłowicach.


Ul.Hajducka, Cmentarna, Urbanowicza i Osiedle Ruch

Chorzów Cmentarna

Sztanka (ul.Cmentarna) to kolejna ulica owiana złą sławą w Chorzowie, lepiej tam wieczorem nie spacerować (zwłaszcza na skrzyżowaniu z Urbanowicza, bo od strony ul.Ryszki jest raczej bezpiecznie). Ubogie społeczeństwo bardzo lubi alkohol, ale to raczej osoby starsze. Młodzieży jest niewiele, wielu chce się wyrwać w inne miejsce jak najwcześniej. Kibiców całkiem sporo, zarówno na Cmentarnej jak i pobliskim osiedlu 'Przy Gazowni’. Posiadówki zazwyczaj mają miejsce w sąsiednim Parku Róż, gdzie niekiedy rozlegają się przyśpiewki oraz anty-przyśpiewki. Przy ul.Urbanowicza mieszczą się 2 szkoły – Gimnazjum oraz Liceum Ekonomiczne. W gimnazjum uczą się osoby z pobliskiej Różanki, ul.Cmentarnej i okolic, jest  to szkoła dosyć rozwinięta kibicowsko. Co do ekonomika, to nie słynie on z wysokiego poziomu nauczania. Z powodu znacznej feminizacji (większość uczniów to dziewczyny) kibicowsko jest średnio. Uczniowie są bardzo rozrywkowi, ale w większości nie realizują tego na Cichej. Kilka osób, dojeżdżających z innych miast, kibicuje innym zespołom, lecz mają one zakaz afiszowania się. Wieczorami i weekendami ekonomik zmienia się w policealną szkołę wieczorowo-zaoczną. Jako ciekawostkę należy dodać, że brukowany chodnik między ekonomikiem a ul.Dąbrowskiego ma takie właściwości materiałowe, że zimą zamienia się w lodowisko. Wczesnym rankiem, gdy nie jest jeszcze posypany piaskiem, można na nim zaobserwować festiwal gleb i przekładanek, w czym brylują osoby starsze, zmierzające na pobliski cmentarz.

Skrzyżowanie przy Domu Działkowca to granica z Klimzowcem. Przed meczami wszystkie tramwaje, autobusy oraz szeroka aleja spacerowa zdominowane są przez kibiców w niebieskich gadżetach, gdyż tędy dociera na stadion wiele różnych FC. W zwykły dzień jednak, mimo dużego zgiełku ciężko tu o osobę w barwach. Sytuacja poprawia się z biegiem ul.Hajduckiej, a skrzyżowanie z Dąbrowskiego przeżywa prawdziwe oblężenie kibiców przed meczami.

Między ul.Hajducką a Cichą mieści się Osiedle Ruch. Jest to bardzo spokojne miejsce z zabudową jednorodzinną, zamieszkiwane przez zamożne osoby. Osiedle położone jest przy samym stadionie, dlatego też wielu kibiców zostawia na nim samochody w trakcie meczu. Mieszkańcy osiedla raczej nie przepadają za kibicami, gdyż często dają im się we znaki po meczach, lecz kilka osób regularnie uczęszcza na każdy mecz.


Stadion Ruchu – Cicha 6

Stadion Ruchu

 

Dane

Adres: ul.Cicha 6, Chorzów

Zbudowano: 1935r

Pojemność: 10.000 (w tym 7.500 siedzących i 1.000 zadaszonych)

Oświetlenie: 1715 lux

Wymiary boiska: 107m*67m

Właściciel i zarządca: MORiS, podległy miastu Chorzów

Infrastruktura sportowa

Oprócz głównego stadionu, kompleks sportowy Ruch Chorzów posiada swoje tereny z obu stron ul.Dąbrowskiego. Są to: pełnowymiarowe boisko boczne ze sztuczną murawą, hala sportowa wyposażona w zaplecze (z której korzystają sportowcy innych sekcji, (np. piłkarki ręczne i futsaliści Clearexu).

Między ulicami Dąbrowskiego i Wolności mieści się jedna z najlepszych w kraju szkółek piłkarskich 'Kresy’, z której wywodzi się wielu znakomitych graczy. Na 'Kresach’ znajdują się 2 pełnowymiarowe boiska (jedno ze sztucznym oświetleniem) oraz kilka mniejszych. Piłkarze Ruchu wykorzystają niekiedy infrastrukturę pobliskiego Stadionu Śląskiego.

 

Historia

Stadion powstał w 1935 roku, wcześniej piłkarze Ruchu grali w obecnym Batorym, kilkaset metrów na południe- najpierw przy szkole na ul.Kaliny, później na ul.Farnej, a potem na boisku BBC na Kaliny. W chwili zbudowania stadion był bardzo nowoczesny, a trybuny głównej zazdrościli mu w całej Europie. Początkowo stadion mieścił 40.000 widzów, lecz były to miejsca stojące na wałach ziemnych. Przed wojną drużyna Ruchu grała na nowym stadionie jak z nut, tylko raz nie zdobywając mistrzostwa Polski (w 1937). Niestety w 1939 wybuchła wojna, przez którą przerwano rozgrywki, a zmierzający wtedy po kolejne mistrzostwo Ruch był największym przegranym. W tym samym sezonie na Cichą trafiła legendarna 'Omega’, szwajcarski zegar podarowany Klubowi przez producenta. W czasie wojny drużyna występowała w rozgrywkach niemieckiej gauligi, gdzie jednak ustępowała piłkarsko AKS-owi Chorzów.

Po wojnie i wkroczeniu komunistów do Polski, triumfująca Armia Czerwona symbolicznie stacjonowała przez kilka miesięcy na Cichej, aby pokazać Ślązakom, że nadchodzą nowe, ciężkie czasy dla ich regionu. Ruch w tym czasie grał na Kresach. Po powrocie na Cichą, Ruch w 1948r odniósł najwyższe zwycięstwo w całej polskiej ekstraklasie- 13:1 z Widzewem Łódź. Przełom lat 40 i 50 to olbrzymie represje komunistyczne skierowane w kluby sportowe i ich strukturę organizacyjną. Socjaliści zmienili nazwę Klubu na Chemik, a później Unia. Dopiero 3 lata po śmierci Stalina Ruch powrócił do swojej szlachetnej nazwy. Sportowo jednak Klub bardzo dobrze się prezentował, zdobywając 3 mistrzostwa z rzędu. W latach 60-tych przeprowadzono remont stadionu, zbudowano utwardzone trybuny (w tym kształcie istnieją do dziś), a kilka lat później sztuczne oświetlenie, czyli charakterystyczne słupy-świeczki. Stadion w tym stanie przeżył największe powojenne sukcesy Ruchu i notował nawet 40-tysięczną frekwencję na meczach ligowych. Przez kolejne 20 lat na stadionie niewiele się zmieniło, prócz drobnych napraw oraz instalacji za obecnym sektorem 9 zegara 'Elektromontaż’, o którym z perspektywy czasu nie da się napisać nic dobrego.

Schyłek PRL to bieda w Klubie (sponsorowanym tylko przez upadającą Hutę Batory) i pierwszy spadek do 2 ligi. Stało się to po najsłynniejszym golu na Cichej, ’strzelonym’ przez Janusza Jojko. Ruch jednak mimo biedy miał wtedy znakomity skład, który rok później wrócił do ekstraklasy, i w kolejnym sezonie zdobył mistrzostwo. Ostatni mecz sezonu mistrzowskiego na Cichej to spotkanie z Górnikiem Wałbrzych, które skończyło się olbrzymią awanturą i 'pożegnalnym’ przegonieniem milicji, gdyż ta formacja niewiele później została przekształcona w policję.

Historia najnowsza (1989-2009)

We wczesnych latach transformacji ustrojowej wszystkie polskie kluby sportowe musiały zmierzyć się z restrukturyzacjami i wielkimi zmianami. Nie ominęło to również Ruchu, który boleśnie przeżył tzw. Plan Balcerowicza, który zakładał zahamowanie hiperinflacji kosztem cen produktów przemysłu ciężkiego. Chorzowskie huty stanęły na skraju bankructwa i przestały dokładać się do Ruchu. Lata 90-te to okres prezesury Krystiana Rogali, na temat działań którego można by napisać dziesiątki książek. Klubowa kasa świeciła pustkami, lecz drużyna mimo to grała w ekstraklasie. W krajowej piłce brylował GKS Katowice, sterowany przez prezesa PZPN, ŚP. „magnata” Dziurowicza seniora. Ruch w tym czasie grał całkiem nieźle jak na swoje możliwości finansowe, był finał PP z GKS, zdobycie PP oraz gry w europejskich pucharach przeciwko takim znakomitościom jak Inter Mediolan, Bologna czy Benfica. Był też spadek, ale traktować go należy jak wypadek przy pracy i już rok później Ruch wrócił do ekstraklasy. Lata 90-te to na stadionie przy Cichej raptem kilka bardzo prowizorycznych remontów. Wszystkie zresztą stadiony w Polsce były w tym czasie bardzo przestarzałe i zaniedbane. W czasie meczu Ruch-Wisła na Cichej miała miejsce olbrzymia awantura, policja wtedy pierwszy raz w historii użyła strzelb na gumowe kule, w wyniku czego 2 kibiców straciło oko, a pan Grzegorz obsługujący Omegę nie zapomni tego dnia do końca życia. W tym okresie organizowano także zimowe turnieje halowe, na które bardzo mobilizowali się kibice. Raz nawet pojawili się na turnieju kibice GKSu…

Początek XXI wieku to budowa Drogowej Trasy Średnicowej, którą pierwotnie wytyczono przez sam środek boiska. W planach było nawet wyburzenie stadionu, jednak dzięki lekkiemu zakrętowi trasy, stadion został na swoim miejscu, a przy okazji zyskał świetną drogę dojazdową. W międzyczasie na trybunach powstała nowa betonowa wylewka, na której zamontowano krzesełka. Płotki, dzielące murawę od trybuny „prostej” zostały obniżone do wysokości 1 metra, i co należy podkreślić przez wiele lat żaden chuligan nie wbiegł tamtędy na murawę, by zakłócić spotkanie.

Rok 2003 to początek najgorszego okresu w historii Ruchu. Zaczęło się od fatalnej końcówki sezonu 2002/2003 i „strzału życia” piłkarza Dyskobolii, który pozbawił niebieskich zwycięstwa. Dzieła zniszczenia dopełnili niektórzy piłkarze Górnika, odpuszczając mecz Szczakowiance (która i tak potem została zdegradowana w wyniku afery barażowej), co zaowocowało trzecim spadkiem Ruchu do 2 klasy rozgrywkowej. Co gorsza, niedługo później miała miejsce duża awantura na meczu Ruch-ŁKS, która prócz walkowera spowodowała zamknięcie stadionu na 6 miesięcy (co jest rekordem Polski, którego chyba już nikt nie „pobije”). Po otwarciu stadionu, frekwencja była dramatyczna i musiała zostać odbudowywana od zera. Zamiast szybkiego powrotu do ekstraklasy, Ruch musiał dwukrotnie bronić się w barażach przed spadkiem do 3 ligi. Każdy kibic do końca życia zapamięta ten mroczny okres, pustki na trybunach, 20-milionowe zadłużenie przy 1-milionowym budżecie, tragiczna gra piłkarzy i porażki na Cichej z drużynami typu MKS Mława, grobowa atmosfera po meczach, na „placu grillowym” wszyscy ze łzami w oczach szybko opuszczali stadion w grobowej ciszy, udając się do baru. Stan ten trwał aż do pojawienia się w Klubie pana Mariusza Klimka, który uratował Ruch od totalnej apokalipsy. Atmosfera zaczęła się poprawiać, a po pojawieniu się na ławce Marka Wleciałowskiego na wiosnę zaczęła się kibicowska euforia. Wprawdzie zaczęło się od trzęsienia ziemi, ale potem było coraz ciekawiej. Z Klubem przymusowo rozstał się Mariusz Śrutwa, co spowodowało spore protesty większości kibiców. Najbardziej radykalni z nich popisali cały stadion hasłami typu 'Wleciałowski do Zabrza’ oraz zniszczyli część murawy, wykaszając z trawy napis popierający Śrutwę. Trenera jednak zawsze bronią wyniki, a te były imponujące. Niestety fatalna runda jesienna spowodowała, że marzenia o awansie odłożyć trzeba było na przyszły rok, po świetnej wiośnie Ruch skończył ligę na 7 miejscu. W międzyczasie zmarł papież Jan Paweł II i na Cichej zorganizowano mszę w jego intencji, na którą zaproszono kibiców wszystkich drużyn, a o porządek zobowiązali się dbać PF. Był to precedens, który nigdy już się nie powtórzył, kibice Ruchu oraz GKS, Górnika i Polonii stali obok siebie bez żadnych bijatyk, czy nawet docinek. Podobne zdarzenie miało miejsce w tym samym czasie w Krakowie. Kolejny sezon to już pasmo sukcesów zarówno piłkarskich, jak i kibicowskich i organizacyjnych. Każdy wspomina świetne mecze przy wypełnionych po brzegi trybunach z Sosnowcem, Jagiellonią czy Hydrobudową Bydgoszcz (która wycofała się z rozgrywek w przerwie zimowej), czy prawie 2-tysięczny wyjazd do Gdańska, aby obejrzeć 15 minut meczu.

W 2007 roku Ruch zdobył długo wyczekiwany awans do ekstraklasy. Powrócił po 4 latach jako klub solidniejszy we wszystkich dziedzinach. Dług był regularnie spłacany, piłkarze otrzymywali wynagrodzenia w terminie, Ruch był już przekształcony w SSA. W ciągu 4 lat pobytu na zapleczu ekstraklasy, dosyć mocno podniesione zostały wymogi licencyjne co do stadionu, dlatego po powrocie do elity stadion na Cichej musiał przejść lifting. Wyremontowano maszty oświetleniowe i trybunę główną oraz inne, drobne usterki. Podczas przebudowy stadionu Polonii, drużyna z Bytomia grała mecze „domowe” na Cichej, za co rewanżują się corocznie wpuszczając wszystkich chętnych kibiców Ruchu na mecze na Olimpijskiej. Niestety na Cichej pojawił się kolejny problem- brak podgrzewanej murawy. Zdecydowano się zagrać zimę na Stadionie Śląskim, kluby z Chorzowa i Bytomia zrzuciły się na nową murawę w Kotle Czarownic, która po sezonie została przeniesiona na nowoczesne boisko treningowe przy Cichej. Wcześniej w tym miejscu były wały ziemne i przestarzałe boisko, które kibice znają choćby z „telebimowego”, bojkotowanego przez niebieskich wyjazdu Górnik-Ruch. Obok nowego boiska niedawno powstał drugi budynek klubowy, gdzie siedzibę ma dział marketingu oraz młodej ekstraklasy. Zainstalowano także system podgrzewania murawy, który premierę ma przejść na początku rundy wiosennej. Jurek Owsiak, w podziękowaniu za reklamowanie jego Orkiestry, podarował Klubowi przenośny respirator, który wisi w budynku trybuny głównej. Na mecze przy Cichej w ostatnim czasie można dostać się wyłącznie posiadając specjalny identyfikator.

 

Przyszłość

Przyszłość stadionu na obecny dzień jest wielką niewiadomą. Polski rząd (zasłaniając się Platinim) pozbawił Stadion Śląski Euro2012, przez co inne śląskie stadiony straciły szanse na dotacje pod kątem stadionów treningowych. Prezydent Kopel nie jest zwolennikiem inwestowania w Cichą, a wszelkie remonty stadionu są robione na ostatnią chwilę i „wymuszone” przez zaostrzające się z roku na rok licencje PZPN. Tak było z krzesełkami, podgrzewaną murawą, a w nieodległej przyszłości najpewniej pojawi się problem zadaszenia trybun. Chorzów jest w o tyle złej sytuacji, iż nie jest dużym miastem, a większość jego kibiców to osoby z Fan Clubów. Budżet 115-tysięcznego miasta nie udźwignie budowy nowego stadionu, Klub na obecną chwilę nie ma też sponsora, który pomógłby w budowie (jak np. KGHM czy Allianz). Najprawdopodobniej przez kolejne 2 lata sytuacja stadionu się nie zmieni (poza doraźnymi remontami, aby uzyskać licencję). Światełkiem w tunelu jest niedawne przykrycie Rawy na tyłach stadionu, przez co stworzono nowe tereny inwestycyjne i atrakcyjną działkę między 2 węzłami na DTŚ. W wielu miastach w zamian za tereny budowlane przy stadionie, sponsorzy klubów inwestowali w drużynę i stadion. W Chorzowie jest to także możliwe. Innym pomysłem jest całkowite przeniesienie Klubu w 2012r na świeżo wyremontowany Stadion Śląski. Najprawdopodobniej wszystko wyjaśni się minimum za 3 lata, do tego czasu piłkarze niebieskich zmuszeni będą grać na starych śmieciach, gdzie przeprowadzane będą tylko prowizoryczne remonty, by dostać licencję. Niewiadoma jest także przyszłość legendarnego zegara „Omega”, który po zakończeniu sezonu ma być przekazany miastu. Kibice jednak z pewnością nie pozwolą mu zniknąć z ich życia.


Dojazd na stadion Ruchu przy Cichej:

Dojazd Kolejowy

Dojazd kolejowy zapewnia dworzec PKP Chorzów-Batory, położony 400 metrów od stadionu.

Na dworzec w Batorym możemy dostać się bezpośrednio pociągami osobowymi z takich miejsc jak Ruda Śląska, Świętochłowice, Katowice, Szopienice, Zawiercie, Bytom, Tarnowskie Góry, Gliwice, Częstochowa.

Z dworca głównego w Katowicach na dworzec w Batorym jedziemy 2 stacje liniami osobowymi w stronę na Gliwic lub Tarnowskich Gór.

Gdy już znajdziemy się na dworcu w Batorym, kierujemy się na al.Bojowników (ulica odchodząca od głównego skrzyżowania) i po 3 minutach marszu pojawia się stadion Ruchu.


Dojazd samochodowy:

Od strony autostrady A4 (z Krakowa, Wrocławia, Gliwic):

Z autostrady zjeżdżamy na węźle „Batory”, kierując się w stronę Centrum, wzdłuż ulicy Stefana Batorego. Ulica jest długa, musimy przejechać ją całą. W zasadzie od samej autostrady jedziemy cały czas prosto główną drogą. Gdy dojedziemy do krótkiego tunelu, za którymi są światła, jesteśmy już blisko stadionu- przy dworcu PKP. Teraz tylko musimy zlokalizować parking i wiązać szal.


Od strony Drogowej Trasy Średnicowej (Ruda Śląska, Katowice, Siewierz, Łódź):

Jadąc od strony Częstochowy i Siewierza (na mapce na niebiesko) kierujemy się na Katowice, cały czas główną trasą. W Katowicach jedziemy w stronę centrum (uwaga żeby nie pojechać na Bielsko i Cieszyn), za tunelem zaczyna się Drogowa Trasa Średnicowa. Przejeżdżamy obok Silesia City Center i dalej estakadą. DTŚ biegnie 100 metrów od stadionu. W zależności od tego, gdzie chcemy zaparkować, zjeżdżamy na węzłach z al.Bojowników lub ul.Dąbrowskiego. Od strony Katowic/Warszawy jest to pierwszy zjazd za Castoramą (wzdłuż marketu Meble Bodzio) lub następny (po lewej będzie widać stadion).  Od strony Świętochłowic (na mapce na czerwono), po wjeździe do Chorzowa, zjeżdżamy ze średnicówki za stromym podjazdem pierwszym lub drugim zjazdem (między nimi będzie widać stadion po prawej stronie), ewentualnie można zjechać trzecim na salony samochodowe i stację benzynową. Oznakowanie obu zjazdów to Centrum i Chorzów Batory (w obu przypadkach).


Od strony DK79 i centrum miasta (Bytom, Siemianowice, Piekary, Tarnowskie Góry):

Za estakadą na chorzowskim Rynku skręcamy w prawo na ul.Dąbrowskiego, mijając 2 światła po lewej wyłoni się hala sportowa i stadion Ruchu.


Parkingi:

Największy parking (na mapce czerwony) znajduje się tuż pod kasami Ruchu, jednakże wjazd na parking możliwy jest jedynie od strony skrzyżowania ul.Racławickiej/Wita Stwosza. Jest to miejsce, gdzie cały rok nikt nie parkuje, za to w dniu meczowym jest zapełniony. Parkować w zasadzie można na całej długości ulicy, odchodzącej od skrzyżowania, w pobliżu GWSP. Łącznie zmieści się tam około 200 samochodów. Niektórzy spóźnialscy z Rudy i Świętochłowic wjeżdżają na parking bezpośrednio z… DTŚ, przez przystanek autobusu 870 i średniej wysokości krawężnik.

Drugi duży parking (niebieski) znajduje się przy ul.Dąbrowskiego, w pobliżu hali sportowej i boiska bocznego, łącznie całe okolice hali to około 200 miejsc parkingowych.

Oprócz tego (kolor fioletowy) parkować można na okolicznych ulicach- Armii Krajowej, Dąbrowskiego, Wolności, Osiedlu Ruch, Sportowej, ewentualnie na parkingach supermarketów Bodzio, Black Red White i Castorama, gdzie bankowo jakieś miejsce będzie).


Dojazd komunikacją miejską KZK GOP:

Na stadion Ruchu możemy dostać się tramwajami nr 7 i 20 (wysiadka na dworcu w Batorym) oraz 9 i 17 (wysiadka na przedłużonej ul.Wolności).

Bezpośrednie autobusy kursujące w pobliże Cichej to  22, 48, 74, 139, 144, 632, 974 (wysiadka do wyboru- na dworcu Batory lub hali sportowej na Dąbrowskiego) 98, 165, 663 (Chorzów Racławicka), 7, 23 (Batory Dworzec), 6 (hala sportowa) i 870 (przystanek na DTŚ).

Z okolic chorzowskiego Rynku na Cichą udajemy się autobusem z przystanku przed Pałacem Ślubów na ul.Dąbrowskiego, każdy autobus z tego przystanku zawiezie nas na stadion, wysiadka przy hali sportowej (linia 6) lub przystanek dalej na dworcu w Batorym. Sprzed Ratusza kursują tramwaje, każdy z nich jedzie na al.Bojowników lub ul.Wolności, na jej przedłużeniu jest przystanek, z którego rzut beretem na Cichą.


Dla kibiców gości

Kibice gości, udający się na Cichą pociągiem, wysadzani są na dworcu Chorzów Batory. Stadion jest dość blisko dworca, stąd policja chce zazwyczaj załatwić 'problem’ jak najszybciej. Z tego powodu praktycznie niemożliwe jest kupienie bułki czy wody mineralnej po drodze. Trasa biegnie ul.Wita Stwosza, boczną ulicą, aby nie doszło do konfliktu z kibicami Ruchu. Za najbardziej popisanym tunelem w Polsce (pod al.Bojownikw) są już kasy na Cichej. Wejście na sektor znajduje się od strony Drogowej Trasy Średnicowej. Jeśli na sektorze lub przed nim jest liczna ekipa gości, wtedy policja zamyka chodnik między wejściem głównym a wejściem na sektor 1 i trybunę główną. Powoduje to znaczne utrudnienia kibicom Ruchu w przemieszczaniu się pod stadionem przed meczem.

Sektor gości nie jest zachwycający, położony na łuku za bramką, widoczność z niego jest kiepskawa. Pomieści około 1000 kibiców. Cała ekipa Ruchu siedzi po przeciwległej stronie stadionu (sektory 7-10), stamtąd prowadzony jest doping oraz oprawy ultras. Tak znaczne oddalenie młynu gospodarzy od sektora gości powoduje, iż obie ekipy zazwyczaj nie słyszą się nawzajem, i święcie przekonane są, że to oni lepiej dopingowali. Sektor 1 (po prawej od sektora gości) to sektor rodzinny, gdzie chodzą rodziny z dziećmi (mają tam specjalne zniżki) oraz osoby starsze i tzw. pikniki. W czasie spodziewanego przyjazdu na Cichą ekipy licznej i silnej kosy, na sektorze 1 zawsze znajduje się kilku miejscowych napinaczy, którzy zamiast patrzeć na mecz, obrażają kibiców przyjezdnych. W ekipie gości także zazwyczaj znajdzie się kilka osób, które cały mecz rzucają wiązanki w stronę sektora rodzinnego, a po meczu pytają kolegów o boiskowy wynik. Z lewej strony sektora gości (sektory 4-6) jest „prosta”, czyli trybuna dla kibiców, którzy chcą obejrzeć mecz w najlepszej widoczności. Niekiedy rozwijana jest tu sektorówka, ale wyłącznie z powodów estetycznych i logistycznych. Prawie cała ekipa dopingująca, ultras i 'grono decyzyjne’ to sektory 7-10. Dlatego też prosimy nie brać pod uwagę pojedynczych napinaczy z sektorów 1 i 4, a szczególnie nie traktować ich jako głosu całej ekipy Ruchu, gdyż zbyt często dochodzi do nieporozumień na tym tle.


Zobacz też inne opisy dzielnicowe:

  1. Fajnie się to czyta:)
    Ale z tą najniebezpieczniejszą dzielnicą Karpińskiego/Bogedaina to trochę przesadziłeś. Wychowałem się na Redenbergu i nic mi się nigdy nie stało. Tylko raz mi ukradli rower, który potem honorowo zwrócili 😀

    od admin: To już było pisane z 15 lat temu, wiele się zmieniło od tamtego czasu- teraz jest nieporównywalnie bezpieczniej na ulicach.

  2. Dużo się pozmieniało teraz sztanka to jedna z najbezpieczniejszych ulic w Chorzowie bo tam się już kompletnie nic nie dzieje. W ogóle Chorzów powoli umiera a o takiej Wólce co była kiedyś go można pomarzyć

    od admin: Ogólnie to wszędzie jest dzisiaj bezpiecznie. Jak nie kozakujesz po pijaku to szanse na wpierdziel są minimalne. Jedyne miejsca gdzie można dostać po gębie to knajpy, dyskoteki itp gdzie pełno nawaleńców. Z kolei na normalnej ulicy to raczej bezpiecznie, nawet w nocy. Kto pamięta lata 90-te to ma porównanie- niebo a ziemia.

  3. Admin zrób aktualizacja miasta Chorzowa i innych dzielnic duzo sie pozmieniało strona jest super INO RUCH zbulono Huta Batory duzo markietów itd

  4. Ta kamienica z bilbordem radia złote przeboje to ul. Katowicka 74 gdzie w 1994 roku zaginęła cała rodzina, to znaczy ojca znaleziono w mieszkaniu z poderżniętym gardłem ,popełnił samobójstwo przedtem przyznał się w nagraniu na kasecie która znaleziono że zamordował swoją rodzinę i pochował na cmentarzu Jadwigi.

    • podobna sytuacja na armii krajowej 105 morderstwo może wyrok goscia zabili w mieszkaniu i odkręcili gaz tez lata 90 i do dzis cisza mieszkańcy pamietaja te zdarzenie gościu miał ponoć jakies mafijne kontakty gadali na niego czapajew to ksywa a nazwisko Kazimierczak głosna sprawa była.

  5. Kapitalna strona, nigdy w Chorzowie nie byłem, ale z ciekawością przeczytałem opis Waszego Miasta. Pozdrowienia, Braci jest dwóch WIDZEW i RUCH!

  6. Zapomniane szczególy z dzieciństwa
    Dziękuję Ci bardzo za niektóre fotki z mej młodzieńczej drogi życiowej z Chorzowa i okolic Batorego w którym się wychowałem , Jest to kawał dobrej roboty.
    Pozdrawiam i życzę dalszego zapału i kontynuacji tego tematu.

  7. Super stronka,tak jak was nie lubie tak mnie zaciekawilo kto,gdzie z kim.Ciekawy materiał.Z kibicowskim pozdrowieniem, Legia MISTRZ!

  8. Bardzo przyjemny w odbiorze tekst, kilka cytatów zanotowałam, kilka razy się ze śmiechu składałam.
    Ale też błąd znalazłam- przy opisie ul. Wolności, restauracja na przeciw Poczty to nie Paterman, tylko Chopin, ewentualnie mogło o Brykę chodzić. Natomiast Paterman to nazwa kawiarni nieco niżej. niegdyś nosząca nazwę Chopin.

    od Admin : Dzięx 🙂 Co do restauracji to przeczytaj jeszcze raz, nie chodzi o nazwę tylko o nazwisko właściciela, pana Janusza, który często bywa na Cichej w roli tajemniczego działacza.

  9. jak się to czyta to ręce opadają… tzn. nie chodzi mi o materiał, tylko o chorzowską rzeczywistość…. z opisu wynika tu że mieszkają tu same kibole, alkoholicy i inne patologie…. nie można nigdzie wyjść spokojnie do pubu itp. gdzie nie napotkasz na ćwierć inteligentów z bojówki ruchu….. niestety jestem zmuszony mieszkać w tym mieście przynajmniej przez najbliższy czas

  10. Może sie czepiam ale autor pare razy zastrzegał sobie obiektwywizm w swoich opisach więc czemu stadion GieKSy jest opisany w 3 zdaniach natomiast Ruchu to kompletne kompendium z mapkami i pomocą w dojeździe?
    100% reklama i zachęta Swojego Klubu i 0% obiektywizmu

    od admin: Trudno, żeby kibice Ruchu Wam stadion opisywali (w dodatku w artykule o chorzowskim parku). Poza tym niewiele o nim wiemy, ja osobiście byłem tam raptem na 4 meczach i to dawno temu. Jak Ci się chce to zrób takie kompendium a chętnie wrzucę je do opisu.

  11. Najpiękniejsza ulica w Polsce? Przepraszam, a według kogo? Pokaż mi to to, bo nie uwierzę. Bo z tych Twoich zdjęc wynika, że Wolności to może i „najładniejsza” ale jak na Chorzów i resztę Śląska.
    Absolutnie nie chcę Was obrażać, ale chyba nie macie skali porównaczej. Widziałeś Długi Targ w Gdańsku? Grodzką w Krakowie? Nowy Świat w Wawie, albo u nas, w Poznaniu – Deptak przy Starym Browarze czy Paderka przy pl. Wolności i Starym Rynku? Zobacz, a potem pisz.
    Ps. Ale strona i tak jest świetna!

    • Był taki konkurs w latach 90, który co roku przyznawał nagrodę dla najładniejszej ulicy w Polsce, i pewnego razu właśnie ul.Wolności go wygrała i o to mi chodziło w opisie. Było to świeżo po jej kapitalnym remoncie, obecnie minęło już 15 lat i ulica lekko się zapuściła, ale i tak jest ładna. Dużo też jej zaszkodziła ekspansja hiper i supermarketów, gdzie przeniosło się wiele sklepów.
      Te ulice, które wymieniłeś też są śliczne, większość widziałem na własne oczy. Ja jednak chyba wolę naszą Wolności, bo jest to ulica mieszczańska, a nie turystyczno-artystyczno-snobistyczna. Jest bardzo długa (w przeciwieństwie do „Długiego” Targu który bardziej przypomina plac), przez środek suną tramwaje po wyciszonym torowisku, kamienice są świeżo odnowione, samochody mają zakaz wjazdu, a piwo w knajpach kosztuje 5-7zł a nie 15+

      • Do Admina: okej, może rzeczywiście masz rację – taki Nowy Świat to rzeczywiście snobistyczna makietka.
        Ale to nie zmienia faktu, ze lubię i szanuję Śląsk (czego dowodem choćby moje regularne odwiedziny na Twojej stronie) nie za to jak wyglądą, ale POMIMO tego jak wygląda.

        Ps. Pisz wiecej i częściej, bo ja jestem rasowy gorol i śląskie klimaty znam siłą rzeczy pobieżnie. I pamiętaj, ze topografię kibicowską Śląską w opinii reszty kraju kształtuje głównie TMK

        od Admin: Fajnie, że ktoś z innego regionu zainteresował się naszą stroną. Musisz kiedyś przyjechać i pozwiedzać osobiście, to się grubo zdziwisz 'in plus’. Nie sugeruj się stereotypami (dawno nieaktualne) ani zdjęciami na tej stronie (fotograficy z nas marni a o lustrzance możemy pomarzyć). PozdRo do WLKP

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *