Szczyrk Przełęcz Salmopolska – Malinowska Skała – Skrzyczne (Szlak Czerwony, dalej Zielonym)
Szlak czerwony z Przełęczy Salmopolskiej na Malinowską Skałę (i dalej na Skrzyczne) jest najpopularniejszym szlakiem w okolicy. Ludzi jest na nim wielokrotnie więcej, niż na innych szlakach na Skrzyczne. Główne powody są cztery. Po pierwsze- jest on dosyć łatwy i mało wymagający, gdyż sama Przełęcz (punkt startowy) położona jest bardzo wysoko (na poziomie 934 m n.p.m.) i prawie całą wysokość pokonujemy przed wyjściem z samochodu lub autobusu. Dla porównania- szlaki z centrum Szczyrku zaczynają się na poziomie około 530 m n.p.m., podobnie ze szlakami z Doliny Zimnika, a szlak czerwony z Buczkowic zaczyna się na 450 metrach. Startując z Przełęczy Salmopolskiej „oszczędzamy” więc 400-500 metrów w pionie, co ma niebagatelne znaczenie dla osób mniej zaawansowanych w górskich wyprawach. Drugim atutem czerwonego szlaku (zwanego też szlakiem imienia Stanisława Huli) jest jego „bezkolizyjność”. Praktycznie wszystkie inne szlaki na Skrzyczne, zaczynające się w Szczyrku wiodą wzdłuż lub wszerz stoków narciarskich i zimą ich dostępność jest utrudniona (albo wręcz niemożliwa). Nie brakuje tam również rowerowych, downhillowych torów zjazdowych, gdzie rowerzyści mkną z ogromną szybkością. Na szlaku z Przełęczy Salmopolskiej jest inaczej- nie grozi nam kolizja ani z narciarzem, ani z rowerzystą. Trzeci i chyba najważniejszy atut szlaku czerwonego to jego malowniczość i „widokowość”. Po pokonaniu początkowego podejścia szlak wiedzie przez grzbiety, z których są doskonałe widoki na okolice (dla porównania- szlaki z centrum Szczyrku czy Doliny Zimnika wiodą zboczem Skrzycznego, skąd jest widok na tylko jedną stronę, a pozostałe strony są zasłonięte). Czwartym atutem szlaku jest Jaskinia Malinowska. Te 4 czynniki powodują, że ludzi na szlaku czerwonym jest sporo (chociaż nie są to jakieś dzikie tłumy, jak na Ślęży czy Gubałówce).
Szlak czerwony z Przełęczy Salmopolskiej wiedzie na Malinów, a dalej na Malinowską Skałę, gdzie kończy się. Jest to około 3700 metrów. Tam możemy skorzystać ze szlaku zielonego, który prowadzi na Skrzyczne (przez Kopę Skrzyczeńską i Małe Skrzyczne), jest to kolejne 4200 metrów, więc łącznie z Przełęczy na szczyt Skrzycznego jest niecałe 8km. Na tym odcinku jest łącznie 485m podejść do góry i 171m zejść w dół (czyli dużo poniżej średniej górskiej). Większość tych nachyleń jest na początkowym etapie, a dalsza część wędrówki jest już łatwiejsza.
Przełęcz Salmopolska (zwana też Białym Krzyżem) położona jest na granicy 3 miejscowości: Szczyrku, Wisły i Brennej, na skrzyżowaniu ulic Wiślańskiej i Grabowej w Szczyrku. Jest to zarazem najwyższy punkt 'górskiej’ drogi wojewódzkiej nr942 z Wisły do Szczyrku. Wokół Przełęczy jest dosyć rozwinięta infrastruktura turystyczno-wypoczynkowa, znajdziemy tutaj ośrodek narciarski, kilka niezłych restauracji, pensjonaty, parkingi i przystanek autobusowy linii 120 o nazwie „Szczyrk Biały Krzyż” (z którego kilka razy dziennie można dojechać do Bielska-Białej i innych dzielnic Szczyrku). Parkingów jest mnóstwo, ale część z nich jest niestety płatna w szczytowe dni (głównie zimą w sezonie narciarskim oraz w niektóre wakacyjne, bezdeszczowe weekendy). W „zwykłe” dni (jesień, wiosna i dni powszednie w lato) są one darmowe. Jest też kilka parkingów, które zawsze są bezpłatne (np. przy samej drodze głównej), ale tam w szczycie sezonu niekiedy nie ma wolnych miejsc.
Z Przełęczy Salmopolskiej należy iść na wschód (szlak w drugą stronę prowadzi na Klimczok przez tzw. Chatę Wuja Toma). Oznaczenia szlakowe są dobre i zgubienie się jest niemal niemożliwe. Przy Białym Krzyżu zaczyna się podejście pod Malinów, jest to zarazem najtrudniejszy etap całej wyprawy. Na „rozgrzewkę” dostajemy więc mocno w kość, ale potem będzie już coraz łatwiej. Początkowe podejście wiedzie swego rodzaju korytem, wypełnionym średniej wielkości kamieniami i gdzieniegdzie niewielkim błotem z równoległego strumyku. Jest też kilka ławeczek i drewnianych 'krzesełek’. Od startu do Malinowa jest około 1400 metrów w poziomie, 180m w pionie, czas przejścia w górę to jakieś 40 minut.
Za Malinowem schodzimy trochę w dół, aby po chwili dojść do Jaskini Malinowskiej. Nie leży ona na samym szlaku, ale bardzo blisko niego (niecałe 100 metrów). Na szlaku jest tablica, kierująca do jaskini. Warto tam pójść, oczywiście jeżeli ktoś nie boi się takich miejsc. Jest tam ciemno i mokro, więc do penetracji jaskini przyda się lampa-czołówka oraz porządne obuwie. Jaskinia niestety jest zamknięta w okresie od października do kwietnia z powodu hibernujących w niej nietoperzy. Idąc dalej szlakiem czerwonym- dojdziemy do 'Przełęczy pod Malinowem’, gdzie napotkamy szlak niebieski (prowadzący ze Szczyrku-Soliska) i od tej pory będziemy szli szlakiem niebiesko-czerwonym. Na Przełęczy jest kilka ławeczek i tablic informacyjnych.
Szlak łączony niebiesko-czerwony to podejście do góry pod Malinowską Skałę po ziemnej ścieżce z niewielkim udziałem kamieni. Jest to drugie i de facto ostatnie podejście, później będzie już bardziej płasko, a wzniesienia będą minimalne. Szlak niebieski po 750 metrach odejdzie w stronę wschodnią (gdzie zresztą po chwili się skończy). Od rozstaju jest już niedaleko do Malinowskiej Skały, której chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Poniżej fotografie pierwszej połowy trasy, ułożone w sposób chronologiczny (od Przełęczy Salmopolskiej do podejścia pod Malinowską Skałę).
Szlak czerwony: Szczyrk Przełęcz Salmopolska – Malinowska Skała – fotografie:
Malinowska Skała to jeden z największych symboli Beskidu Śląskiego. Obok niej jest kilka ławeczek, a widoki zapierają dech w piersiach. Szlak czerwony kończy się w tym pięknym miejscu. Jeżeli chcemy iść dalej na Skrzyczne- należy skorzystać ze szlaku zielonego i kierować się nim na północ. Z Malinowskiej Skały widać dobrze dalszą część szlaku i 3 wyniesienia, ułożone w jednym rzędzie, są to kolejno: Kopa Skrzyczeńska, Małe Skrzyczne i na końcu „duże” Skrzyczne z charakterystycznym, stalowym masztem.
Zejście z Malinowskiej Skały jest dosyć ostre, ale krótkie. Cała reszta trasy będzie wiodła szeroką, przyjemną „aleją” po grzbietach, bardzo lekko pod górę, w towarzystwie ładnych krajobrazów. Ta część szlaku zielonego jest „odkryta”, gdzie dosyć trudno o cień, więc w lato nie należy zapomnieć o odpowiedniej ochronie przed słońcem (odzież, czapka, kremy). Najpierw miniemy wypiętrzenie, zwane Kopą Skrzyczeńską, a kilometr dalej jest Małe Skrzyczne. Tam spotkamy końcówkę szlaku żółtego ze Szczyrku-Gondoli, ławki i stół, antenę nadawczą, wyciąg narciarski z Hali Skrzyczeńskiej oraz początek jednego ze zjazdowych torów rowerowych. Idąc dalej szlakiem zielonym- miniemy Zbójnicką Kopę, gdzie znajdziemy drewnianą wiatę, początek kolejnego toru rowerowego oraz górną stację kolejki linowej z Hali Skrzyczeńskiej. Szczyt Skrzycznego jest już dobrze widoczny, mamy do niego około 1 kilometr niewymagającego podejścia pośród młodych drzew iglastych.
Na Szczycie Skrzycznego spotkamy kilka innych szlaków (ich opisy w linkach u dołu strony). Jest też ciekawe schronisko PTTK z kuchnią i miejscami noclegowymi, platforma widokowa i górna stacja kolejki linowej z Jaworzyny (i dalej do centrum Szczyrku). Powrót do Przełęczy Salmopolskiej (poza tą samą drogą, którą weszliśmy) możliwy jest na kilka sposobów (kilka szlaków pieszych i dwie opcje zjazdu kolejką linową), aczkolwiek zawsze zejdziemy w innym miejscu Szczyrku (bardziej na wschód) i trzeba będzie posiłkować się autobusem, taksówką lub chodzeniem rzez miasto.
Druga część szlaku (Malinowska Skała – Skrzyczne) – fotografie:
Opis wszystkich szlaków pieszych na Skrzyczne:
- Niebieski ze Szczyrku
- Zielony ze Szczyrku
- Czerwony z Buczkowic
- Niebieski z Doliny Zimnika (Lipowej-Ostre)
- Żółty i potem zielony z Doliny Zimnika (Lipowej-Ostre)
- Żółty i potem zielony ze Szczyrku-Gondoli
- Czerwony i potem zielony ze Szczyrku zachodniego – Przełęczy Salmopolskiej
- Niebieski i potem zielony ze Szczyrku-Soliska
Odcinek między Malinowską a Skrzycznem to jedna z najpiękniejszych tras w całych Beskidach! Od lat przynajmniej raz w roku tamtędy chodzę.