Ruda Śląska – Chebzie
Chebzie (niem: Morgenroth) to niewielka, mocno specyficzna dzielnica Rudy Śląskiej, położona w północno-wschodniej części miasta i zamieszkiwana przez około 1400 osób. Sąsiaduje ona z innymi dzielnicami Rudy Śląskiej: Nowym Bytomiem (Kaufhaus), Rudą (1), Godulą oraz z Lipinami w Świętochłowicach. Na Chebziu znajduje się jeden z największych węzłów komunikacyjnych w Polsce (o czym niżej). Początkowo Chebzie rozwinęło się na bazie dwóch hut cynku (otwartych na początku XIX-go wieku). Następnie w 1846 roku oddano do użytku peron kolejowy na trasie Wrocław-Mysłowice, a w 1861 otwarto kopalnię węgla Paweł (Paulus). Pierwsze domy mieszkalne powstały dopiero na początku XX-go wieku (ul.Przedtorze), przeznaczone były dla kolejarzy, lecz niedługo później zbudowano również osiedle dla górników i hutników. Z czasem zakładów przemysłowych zaczęło przybywać (także w sąsiednich dzielnicach, np. Huta Pokój czy liczne zakłady na Lipinach), a teren dzisiejszego Chebzia stał się mocno zindustrializowany i poszatkowany liniami kolejowymi. W różnych okresach XX-go wieku kopalnie (rud metali, węgla czy gliny) zostały zlikwidowane z powodu wyczerpania złóż, a w schyłkowym PRLu i w latach 90-tych XX-go wieku nastąpił już ostateczny eksodus dużych fabryk (zjawisko dotyczyło zresztą całej Polski). Przemysł ciężki masowo upadał, zakłady były likwidowane, a bezrobocie przebijało poziom 20%. Wielu ludzi z Chebzia musiało ratować się emigracją, głównie do Niemiec.
Dziś na terenie Chebzia nie ma już dużych zakładów przemysłowych, ale dzielnica zachowała charakter robotniczy i post-przemysłowy, z charakterystycznymi familokami. Sporo jest też stawów (de facto zalanych dziur po byłych wyrobiskach), hałd i nasypów kolejowych. Co ciekawe, prawie wszystkie budynki mieszkalne Chebzia zbudowane zostały przed II Wojną Światową. PRL „pozostawił” po sobie raptem cztery niewielkie „klocki” (ul.Styczyńskiego-Szafranka), a budynków mieszkalnych zbudowanych po 1989 roku praktycznie nie ma wcale (choć te na pewno się kiedyś pojawią). Pod względem „udziału” familoków w stosunku do reszty budynków mieszkalnych Chebzie jest ścisłą czołówką Górnego Śląska (tylko katowicki Nikiszowiec może się z nim równać).
Chebzie Centralne
Większość populacji Chebzia mieszka na przedwojennym osiedlu przy ulicach: Węglowej, Dworcowej, Przedtorze i Placu Szkolnym. W powietrzu czuć tutaj „kwintesencję” tej typowo śląskiej dzielnicy. Na osiedlu życie płynie powoli, sporo starszych osób patrzy całymi dniami przez okno. Funkcjonuje tutaj szkoła, przedszkole i kościółek. Niestety część budynków mieszkalnych jest w złym stanie technicznym z powodu wieloletnich zaniedbań remontowych. Obok przebiega Drogowa Trasa Średnicowa, gdzie jest węzeł z ul.Niedurnego i legendarny „zakręt mistrzów„.
Najsłynniejszym budynkiem Chebzia jest zabytkowy Dworzec Kolejowy. Na peronie zatrzymują się pociągi Kolei Śląskich najważniejszej trasy w województwie: Gliwice-Katowice-Częstochowa (używające linii nr137 Katowice-Legnica). Zaczyna się tu też przemysłowo-okolicznościowa linia kolejowa nr189, prowadząca przez Orzegów do zabrzańskich Biskupic. Jest ona w dosyć dobrym stanie technicznym, biorąc pod uwagę jej mocno okazjonalne wykorzystywanie przez pociągi. Przy jej przecięciu z główną linią znajdziemy zabytkowy, przeciwpancerny schron bojowy nr22, niestety obecnie zaniedbany i otoczony chaszczami oraz śmieciami.
Sam budynek dworca powstał pod koniec XIX wieku. Brak remontów w drugiej połowie XX-go wieku poskutkował tym, że stał się on wówczas ruiną i miejscem niebezpiecznym (swego czasu funkcjonowała tu pijacka melina oraz koncerto-squat „Młotkownia”). W czasie największej agonii budynku (rok 2010) został on na 13 lat z hukiem usunięty ze Szlaku Zabytków Techniki, aby nie demoralizować zwiedzających. W roku 2018 rozpoczęto generalny remont budynku, realizując etapami plan przerobienia go na bibliotekę i centrum kultury. Cała przebudowa (wraz z ostatnim etapem, czyli remontem ulicy i placu przed dworcem) zakończył się w roku 2023. Efekt jest bardzo dobry, przebudowa została doceniona przez ekspertów, uzyskując liczne nagrody i wyróżnienia w konkursach architektonicznych, inwestycyjnych i planistycznych. Obiekt nosi marketingową nazwę „Stacja Biblioteka”, a jego zarządcy chwalą się, że jest to najpiękniejsza biblioteka na Śląsku. Poza skorzystaniem z bogatego księgozbioru można tutaj napić się kawy, poczytać prasę czy posłuchać muzyki (także z płyt winylowych). Niekiedy odbywają się tutaj wystawy, warsztaty, koncerty, konkursy literackie czy wernisaże (informacje na ten temat znajdziemy na stronie biblioteki na Facebooku). Są toalety, internet wi-fi oraz winda dla niepełnosprawnych. W bibliotece na stałe pracuje kilka osób. Może to niepopularne co napiszę, ale (nie ujmując efektowi inwestycji) „Stacja Biblioteka” położona jest złym miejscu, na przysłowiowym zadupiu, co odejmuje jej potencjału (lepiej byłoby zorganizować podobną przestrzeń na Frynie, Rudzie, Halembie bądź Wirku, gdzie ludzi mieszka wielokrotnie więcej). Pasażerowie kolei niejako są zakładnikami tego budynku, bo zmuszeni są przez niego przejść po wyjściu z pociągu, co jest im kompletnie nie po drodze, gdyż potem muszą iść w drugą stronę (cały akapit o komunikacji w Chebziu znajduje się poniżej).
Dworzec (Stacja Biblioteka) – fotografie:
Najgłośniejsze i najpełniejsze zgiełku miejsce Chebzia to okolice Ronda Unii Europejskiej i sąsiadującej z nim pętli tramwajowej (Chebzie Pyntla). Rondo jest bardzo ruchliwe, początek przy nim mają ważne ulice- Niedurnego, Goduli i Dworcowa/Zabrzańska. Obok Ronda znajduje się nowoczesny salon samochodowy i słynna Pętla Tramwajowa. Każdy szanujący się imprezowicz choć raz w życiu obudził się (ku własnemu zdziwieniu) w tramwaju na pętli na Chebziu. W innych miastach, z racji zawracania tam wielu linii tramwajowych Chebzie jest symbolem czegoś, co jest bardzo daleko i być może w ogóle nie istnieje, np. „-Kajś ty boł po te żymły, na Chebziu?! -Niy, spotkołch cera uod Ewalda i my trocha poklachali”. Przez pętlę przewija się sporo osób, ale to głównie przesiadkowicze z innych dzielnic i miast, (uczniowie, emeryci i robotnicy).
Chebzie „centralne” – fotografie:
Chebzie Zachodnie
Zachodnia część dzielnicy (granica z Rudą1) to Urząd Skarbowy, linia tramwajowa w stronę Zabrza, staw wędkarsko-wypoczynkowy „Kokotek”, ogródki działkowe i kilka firm, związanych głównie z transportem, handlem i przemysłem. Domów mieszkalnych tam nie ma. Przechodząc przez mały wiadukt nad DTŚ trafimy na urokliwe osiedle robotnicze „Morgenroth” (z lat 1906-07) przy ul.Styczyńskiego i ul.Szafranka. Jest to miejsce bardzo spokojne i zintegrowane społecznie, aby nie powiedzieć hermetyczne. Wszyscy mieszkańcy się tu znają, a przyjezdni (zwłaszcza „gorole”) traktowani są podejrzliwie. Znajdziemy tu kilkanaście zabytkowych, bardzo ładnych domów wielorodzinnych (ich stan techniczny jest średni), niestety między nimi „wbito” wspomniane wyżej, 4 PRLowskie „klocki”. Przez leśną ścieżkę można stąd dojść również na Kaufhaus w Nowym Bytomiu, ulicę Niedurnego i tereny po Hucie Pokój, a przez wiadukt starej linii kolejowej trafimy w okolice stacji PKP. W okolicach ul.Styczyńskiego znajduje się źródło rzeczki Czarniawki.
Chebzie „zachodnie” – fotografie:
Chebzie Północne (Paulus)
Duża, ale bardzo słabo zaludniona część Chebzia położona jest po północnej stronie głównej linii kolejowej. Przez tory jest tylko jedna przeprawa, czyli wiadukt w ciągu DW925 (ul.Dworcowa-Asfaltowa). Za wiaduktem znajdziemy dosyć dziwnie zorganizowany „ring” drogowy, czyli coś w rodzaju ronda (w środku nie ma nic poza stacją benzynową). Kierowcy (zwłaszcza jadący z Chebzia na ul.Goduli) mocno przeklinają to miejsce, bo muszą objeżdżać całość, nadrabiając kilkaset metrów (niestety, raczej nie ma szans na zmianę tego stanu rzeczy, bo niedawno całość wyremontowano z okazji wymiany torowiska tramwajowego). Tutaj też tramwaje z pętli na Chebziu rozjeżdżają się na dwie strony: na Godulę i Bytom oraz na Lipiny i Chropaczów, Piaśniki, Chorzów i dalej Katowice.
Przy wspomnianym wiadukcie jest Staw Marcina, który bardzo chwalą sobie wędkarze. Ma w nim źródła „królowa polskich rzek”, czyli Rawa. Przy skrzyżowaniu ulic: Pawła, Goduli i Dworcowej położony jest stary i spokojny „Park Paweł„, a za nim (już na terenie dzielnicy Godula) stawy Smrodlok oraz Glombik. Stara ruina przy ul.Dworcowej 10 obecnie jest opuszczona i otoczona murem, ale w pierwszej dekadzie XX-go wieku mieścił się tam bardzo popularny Squat „Berza”. Nie była to typowa lewacka melina (choć trochę też), gdyż organizowane były tam koncerty muzyki punk, hard-core i Oi, a także inne imprezy. W tamtych czasach tego typu miejsca były dosyć popularne, np. słynny Krzyk/Trzynastka w Gliwicach, ale dziś takich miejsc już na mapie Śląska nie stwierdzono.
Ulica Pawła (od której odbija ul.Stara na Godulę i Orzegów) to główna ulica północnego Chebzia. Znajdziemy przy niej ogródki działkowe i dużą liczbę firm z branży handlowej, przemysłowej, budowlanej, transportowej i produkcyjnej (niektóre całkiem duże). Przy ul.Pawła (jak i w całym północnym Chebziu) jest tylko 7 budynków mieszkalnych (wszystkie przedwojenne)- jeden „klocek” na początku ulicy i 6 w dalszej jej części (prezentują one dosyć dużą wartość architektoniczną, niestety są na ogół w kiepskim stanie technicznym).
Chebzie „Paulus” – fotografie:
Chebzie – Węzeł Komunikacyjny
Chebzie jest miejscem, przez które każdego dnia przewija się mnóstwo ludzi. Dzielnica położona jest na skrzyżowaniu kilku tranzytowych szlaków, działa duża pętla tramwajowa i dworzec PKP. Brakuje tylko portu morskiego, lotniska i metra 😉
Przede wszystkim jest tu węzeł drogowy z Drogową Trasą Średnicową (główną trasą drogową w konurbacji katowickiej) oraz linia kolejowa Katowice-Gliwice (czyli najważniejsza linia kolejowa w konurbacji). Obok jest największa w mieście pętla tramwajowa, gdzie można jechać we wszystkie cztery strony świata. Do tego dochodzi kilka linii autobusowych (także metropolitarnych) i bardzo ważne ulice Niedurnego, Goduli i Zabrzańska. Niestety, potencjał skrzyżowania tych traktów jest kompletnie niewykorzystany i nie tworzy jednej całości. Przystanki autobusowe i tramwajowe są rozrzucone po całej okolicy, nie ma dużego, porządnego parkingu „park and ride”, a na pociąg z tramwaju trzeba dymać kilkaset metrów naokoło, przez budynek dworco-biblioteki (jest on okazały, a biblioteka robi wrażenie, ale nie da się ukryć, że stoi on w dosyć kiepskim miejscu z punktu widzenia logistyczno-przesiadkowgo). Należałoby tutaj stworzyć centrum przesiadkowe z prawdziwego zdarzenia, bo warunki są wręcz idealne (nie ma na całym Śląsku lepszego na to miejsca). Idealne byłoby rozwiązanie z Rynku w Chorzowie, czyli 2-3 perony autobusowo-tramwajowe, z których odjeżdżają wszystkie możliwe okoliczne linie. Do tego należałoby jak najbardziej przybliżyć możliwość wejścia do pociągu, czyli maksymalnie wydłużyć peron kolejowy i umożliwić do niego dostęp z okolic Ronda. Całość uzupełnić dużym parkingiem, porządnym budynkiem i elektronicznym systemem informacyjnym. Jestem pewny, że wówczas pojawiłyby się tutaj tłumy pasażerów. Niestety- szanse są na to niskie z powodu rudzkiego „niedasizmu”. Jest to tym bardziej irytujące w sytuacji, gdy np. Katowice gigantycznym kosztem wybudowały megalomańskie centra przesiadkowe w kiepskich lokalizacjach (zwłaszcza na Zawodziu, gdzie nie ma ani pociągów, ani skrzyżowania tramwajowego, a wyjazd na trasę drogową jest możliwy tylko w stronę Mysłowic) i muszą wręcz siłą zmuszać pasażerów, aby z nich korzystali (podnosząc ceny parkingów w Śródmieściu czy skracając trasę linii autobusowych i tramwajowych, aby zmusić pasażera do opuszczenia pojazdu i przesiadki na inny).
Kibice piłkarscy z Chebzia
Nieodłącznym elementem krajobrazu Chebzia są kibice piłkarscy. Wśród mieszkańców dzielnicy dominują wyznawcy Ruchu Chorzów (pewnie są też osoby kibicujące innym drużynom, ale nie ma mowy o afiszowaniu się z tym, jedynie na „Paulusie” są oni względnie tolerowani z racji „rdzenności” oraz bliskości trójkolorowych dzielnic Goduli i Orzegowa). Populacja Chebzia jest zbyt mała (około 1400 osób), aby był to liczący się fan-club „niebieskich”. Ich głównym wrogiem są oczywiście kibice Górnika Zabrze (z Chebzia jest identyczna odległość, około 6km zarówno na stadion przy Cichej, jak i na stadion przy Roosevelta, pociągiem również wychodzi podobnie- 2 stacje na każdy ze stadionów).
Na mecze Ruchu uczęszcza kilkanaście osób z Chebzia (w porywach do kilkudziesięciu), a na wyjazdy jeździ kilka (w porywach do kilkunastu na „masówki”). Kibice Ruchu z Chebzia łączą siły z sąsiednimi dzielnicami (Rudą1, Kaufhausem, Godulą, Szombierkami, Lipinami), aby ułatwić sobie funkcjonowanie na tym dość nieprzyjaznym terenie (który jest swego rodzaju „zachodnią flanką” wpływów kibicowskich Ruchu, dalej na zachód i północ już coraz więcej kibiców rywali). Regularnie wydawane są dzielnicowe koszulki, smycze czy vlepki, a dawniej wywieszana była flaga. Niekiedy na dzielnicy dochodzi do „wjazdów” kibiców KSG, ale dawniej było to zjawisko dużo częstsze (dotyczy to zresztą całego Śląska). Z racji tego, że przez Chebzie „tranzytem” przewija się mnóstwo ludzi z innych dzielnic i miast- mogą to być kibice innych klubów, ale nie ujawniają się, dopóki nie uzbiera się ich większa grupa, np. kiedyś kibice Górnika kilka razy zorganizowali sobie zbiórkę wyjazdową przy dworcu w Chebziu, ale były to typowa „pokazówki” i chęć zagrania rywalom na nosie, zresztą ulubioną ich piosenką była ta, obrażająca Chebzie i sugerująca jego związki z wyznaniem mojżeszowym (policji wtedy było tam mnóstwo, a osób z Chebzia prawdopodobnie w ogóle).
Na murach i elewacjach budynków Chebzia sporo jest akcentów kibicowskich, niestety duża część to typowe bohomazy i „kulfony”, często pamiętające jeszcze czasy ubiegłego stulecia, co przydałoby się usunąć, bo nie przynosi to dumy i prestiżu dzielnicy. Na szczęście jakość nowych prac jest już wyższa, często są one kolorowe i estetyczne.
Przyszłość Chebzia
Chebzie z racji doskonałego skomunikowania ma raczej dobre prognozy na przyszłość. Z pewnością najgorsze czasy (czyli lata 90-te) już minęły, dzielnica odbiła się od dna i teraz może być już tylko lepiej. Jak pisałem- z powodu doskonałego skomunikowania Chebzie „skazane” jest na rozwój. Doskonałym przykładem na to, że inwestorzy chcą tu budować jest wielki, wysokiej jakości salon samochodowy. Ścieżki rozwoju dzielnicy są dwie i zależą od podejścia władz miasta do tegoż terenu (które do tej pory było dosyć 'olewackie’, nie licząc jednej 'jaskółki’, czyli budynku dworco-biblioteki). Jeżeli miasto nadal nic nie będzie robiło, to rozwój dzielnicy będzie polegał na partyzanckiej pato-deweloperce i 'randomowym’ wciskaniu budynków (i innych hal czy baraków) w wolne działki. Jeżeli tak się stanie to dzielnica na zawsze kojarzona będzie z chaosem, patologią i miejscem, gdzie można co najwyżej się wyspać i przesiąść na inny środek lokomocji. Druga, potencjalna ścieżka rozwoju to maksymalne zaangażowanie władz miasta i stworzenie tutaj warunków do budowy nowoczesnej dzielnicy mieszkaniowo-biurowej (którą wybuduje kapitał prywatny). Należałoby zrobić następujące rzeczy: przede wszystkim utworzyć węzeł przesiadkowy, o którym pisałem wyżej. Przydałaby się dodatkowa przeprawa przez tory kolejowe (np. z okolic dworca na skrzyżowanie ulic Pawła/Starej- uporządkowałoby to ruch drogowy, opierający się obecnie wyłącznie na Rondzie Unii Europejskiej, które zresztą też trzeba byłoby trochę przebudować celem zwiększenia wydajności). Na koniec wystarczy przygotować działki budowlane, których w okolicy jest sporo, np. przy ul.Styczyńskiego, Pileckiego, z tyłu pętli tramwajowej, przy linii kolejowej od północnej jej strony, na pseudo-skwerze przy stacji paliw czy od strony stawu Kokotek. Opcjonalnie usunąć badziewiaste halo-baraki z ul.Zabrzańskiej czy Szyb Barbary i postawić w ich miejsce coś bardziej prestiżowego. Należy wykonać porządny plan zagospodarowania przestrzennego, wykonać prace ziemne, uzbroić teren, wystawić działki na sprzedaż, a inwestorzy i deweloperzy będą się o nie zabijali. Oczywiście te inwestycje przygotowawcze to ogromny koszt, ale zwróciłyby się one miastu podwójnie- najpierw wskutek honorariów za sprzedaż wymienionych działek, a potem dzięki wybudowanym na nich obiektom w podatkach i we wzroście liczby mieszkańców. Która z tych dwóch wizji przyszłości Chebzia okaże się prawdziwa? Czas pokaże.
Zobacz też inne opisy dzielnicowe:
choćby niy wiym jak sie opisalo jakies miasto/dzielnica to i tak zawsze ktoś bydzie uważoł inaczy i bydzie miec jakieś ale. Nie ma złotego środka. Moje zdanie takie, jak ktoś chce wiedzieć jak kajś jest to niech sie w te miejsce jedzie zoboczyć. Pyrsk.
mozna powiedziec ze dobrze napisane ! na Chebziu mieszka kilku zaboli lecz wiekszosc to ruch ale nie licza sie zbytnio na Rudzie Śląskiej z powodu małej liczby ludzi mieszkajacych tam ! Wiem bo nie raz byłem panowie z Chebzia jesli na Rudzie jest akcja bez sprzetu ?! to prosze tego przestrzegać ! nie ma flaszek i kamieni to tez liczymy jako sprzet ! ci co maja wiedziec to wiedza ! a co do rudy to wczoraj byłem i rozmawiałem i podobno panowie na Rudzie potrafia tylko bazgrac po scianach ! a bliskość Zabrza mówi sama za siebie co za kibice tam sa liczby z zbiórek tez mówia same za siebie 🙂 pozdROWienie dla Rudzioli
A mi tam te reportaże się podobają… Nie mam pojęcia jak to u Was tam jest na Śląsku, więc nie wiem czy obiektywne… Ale ufam, że tak 🙂 Natomiast „napinka” ze strony co poniektórych jest śmieszna…
Naprawdę ciekawe reportaże i czekam na więcej 🙂 Dobra robota 🙂 Pozdr.
Ta strona to chyba najlepsza taka strona o Górnym Ślonsku, lecz nie do końca obiektywna, admini są chyba za ruchem, bo wszędzie kaj tylko można go wciskają na siłę
trocha smiychu sam jest:)niy miyszkom obecnie e RUDZIE ale tam zech sie uRodzil i kupa czasu miyszkol,czynsto tam bywom znom calo ekipa z chebzio i zodyn mi niy powie ze tam je co innego jak RUCH,moze na tym paulusie je TRSL z tych 4 familokow mozno jake dziadki jezdzom na Gornik.a co do Rudy 1 to panowie wyluzujcie bo tam zawsze byla ekipa RUCH-u!!kupa ludzi sie porozjyzdzalo ale kilkudziesieciu na bank zostalo godom tu o kaRmanskim jaki i R1.dobrze opisujesz dzielnice i rob tak dali..4EWER KS RUCH PozdRoo
Na Rudzie 1 som chorzowskie ale niy tak dużo jak żaboli!Wiem bo mieszkom na Rudzie!70% KSG a Ruch 30%
jestem z chebzia. prawdopodobnie jest tam 2%zaboli ale to sa osoby starsze ktore sa w podeszlym wieku.z mlodzierzy niema nikogo za gornikiem.wszyscy wychowani sa na cichej.nie jest nas duzo ale sercem i duchem zawsze za Ruchem. zabole propagandy sieja na chebziu nie istnieja.chebzie lata w stecz bylo podzielone na dwa kluby ale czasy sie zmienily i narodzila sie niebieska przyszlosc.
Witom kiepska sprawa ze godula za zabolami. ja tam do laski bd jezdzil na rejestracji SH mam nadzieje ze mi auta nie obiją
Ja wiem ze na rudzie cale kochlowice, trocha bykowiny jest za ruchem bo tam czesto bywom na wirku nie wiem jak jest ale czesta tam jestem w plazie i jest spokoj. pozdrawiom
Strona fest fajno, idzie sie poczytac. Ino mie slabia te haje we komyntarzach… Ciulocie sie sam ze soba, a te pierdolone gorolskie myndy durs niszcza nosz ukochany Górny Ślonsk! Jo jes 100% żabol i moga od siebie pedziec – jebac warszawe za to jak dzisiej wyglondo naszo ziemia obiecano…! A wy sie dali ciulejcie o to kierych kaj jes wiyncyj… Otworzcie sam slypia! PYRSK ŚLONZOKI!
W którym miejscu jest ten uroczy tuneli dla pieszych? Nie potrafię go z opisu zlokalizować 😀 .
Od admin: Tunelik jest strasznie niski- dla krasnoludków 🙂 Prowadzi z końcówki ulicy „Przedtorze” w stronę stawu Kokotek.
nie rozumiem czemu pozwalacie sie tam panoszyc lewakom z antifyw tym calym squacie na dworcowej?
cos wam powiem wychowalem sie z nimi na chebziu i nie raz na za dymie z nimi byłem! nigdy mnie nie zostawili nigdy i tam sa sami niebiescy niebieski kolor w ich żyłach płynie wiekszość żaboli jest na tym jebanym kafhałzie nie cierpie tych szmaciarzy. pozdro dla NIEBIESKICH
Mieszkam na chebziu od pokoleń i ja i moje dzieci zawsze kibicujemy Górnikowi.
Nie wiem skąd autor reportażu ma takie wiadomości.
Może mieszka tam parę chorzowskich ale to zwykła patologia. Dla nich szczęście to wypić piwo pod odido i to są ci wielcy kibice ruchu?