Świętochłowice – Lipiny
Lipiny to jedna z 5 dzielnic Świętochłowic. Zamieszkuje ją około 8.000 osób. Lipiny graniczą od zachodu z Rudą Śląską (Chebzie i Godula), od północy z Bytomiem (Łagiewniki), a od wschodu i południa z innymi dzielnicami Świętochłowic- Chropaczowem, Piaśnikami i Centrum. Lipiny są starą dzielnicą, która powstała w XVIII wieku, a jej największy rozwój przypadł na XIX wiek w związku z intensywnym rozwojem przemysłu. W czasach świetności Lipiny liczyły 3-krotnie więcej mieszkańców, niż obecnie i wyprzedzały cywilizacyjnie o dwie epoki większość ówczesnych polskich miast. Po podziale Śląska, Lipiny znalazły się po polskiej stronie granicy. Niewiele wcześniej powstał KS Naprzód Lipiny, który w czasach przedwojennych odnosił największe sukcesy sportowe. W tych czasach w całej Europie było ogromne zapotrzebowanie na wyroby przemysłu ciężkiego, stąd Lipiny rozbudowywały się na bazie bogatych złóż węgla i cynku. Dzień, w którym na Śląsk wkroczyła Armia Czerwona był najgorszym dniem w historii Lipin. Wprawdzie koniunktura przemysłowa nadal była wysoka, lecz jego eksploatacja diametralnie się zmieniła. Przestano inwestować w jakość i rozwój, a skupiono się na rabunkowym wydobyciu jak największej ilości kopalin. Po wyczerpaniu się złóż na Lipinach oraz ogólnoświatowym załamaniu przemysłu, w dzielnicy postępowała degradacja ekonomiczna, ekologiczna i społeczna. Podobny zresztą los spotkał inne przemysłowe dzielnice, jak Łagiewniki, Chorzów Stary czy Brzeziny Śląskie. Po 1989 roku na Lipinach nastąpiły dalsze patologie. Dzielnica stała się ogólnośląskim symbolem biedy i alkoholizmu. Wyburzono wiele familoków, a te które zostały są (wszystkie!) w fatalnym stanie technicznym. Na szczęście w Lipinach ulokowało się wiele firm, zwłaszcza transportowych, budowlanych i motoryzacyjnych, które dają wiele miejsc pracy oraz w jakimś stopniu cywilizują dzielnicę.
Jeśli chodzi o sprawy kibicowskie, to dzielnica podzielona jest pomiędzy Ruch i Górnik. Fan Club Górnika jest dużo starszy, a kiedyś dzielnica była w całości 'trójkolorowa’. Ciężko jednoznacznie stwierdzić, dlaczego tak się stało, wszak stadion Ruchu jest dużo bliżej. Pewne teorie głoszą, że po podziale Śląska w 1919 roku wielu polskich mieszkańców Zabrza (wtedy Hindenburg) zostało wysiedlonych na tereny Rudy Śląskiej i właśnie Lipin (które były wtedy osobnym miastem). Inne przypuszczenia dotyczą upodobań kibiców lokalnego Naprzodu, którzy zawsze sympatyzowali z górniczym i patriotycznym KSG. Faktem jest, że za dawnych lat również okoliczne tereny należały do Górnika, mowa o Śląskim 'Trójmieście’, czyli prócz Lipin- Chropaczowie i Łagiewnikach. Były to najlepsze lata dla kibiców Górnika z tych terenów, które najpewniej nigdy się nie powtórzą. Obecnie z okolicznych dzielnic, tylko na Goduli kibicuje się Górnikowi, a Łagiewniki i Chropaczów to już bastiony Ruchu. Jedynie na Lipinach udało się Górnikowi utrzymać ekipę starego 'Trójmiasta’. Torcida Lipiny wydała swoje gadżety (vlepki, smycze, czapki), na lepsze mecze zbiera się ich około 30 osób jeżdżących ze zbiórki, najczęściej przy pomocy pośpiesznego autobusu 840 jadącego na Goethego niecałe pół godziny. Przy słabszych meczach liczby te są mniejsze, niekiedy kibice z Lipin jeżdżą na mecze razem z ekipą z Goduli. Istnieje też grupa jeżdżąca na własną rękę oraz grupa „kibiców”, którzy nigdy nie byli na meczu, lecz poddali się wpływom starszych kolegów. Torcida Lipiny posiada starą, dzielnicową flagę, która jednak rzadko wisi na Roosevelta.
Fan Club Ruchu w Lipinach ma stosunkowo krótką historię. Wprawdzie zawsze mieszkali tu pojedynczy kibice 'niebieskich’, lecz dzielnica zdominowana była przez Górnika. Sytuacja zaczęła się zmieniać od lat 80-tych ubiegłego wieku. Wielu kibiców Górnika rozjechało się po świecie, i kibice Ruchu postanowili to wykorzystać. Największym ich atutem jest fakt, że wszystkie inne dzielnice Świętochłowic są opanowane przez Ruch, a Lipiny mogą liczyć na ich pomoc w walce z żabolami. Z Lipin jest blisko także do Chorzowa, gdzie niektórzy mieszkańcy uczą się i pracują, nawiązując kontakty. Swego czasu osoby z Lipin jeździły na Skałkę (a więc niebieskie tereny) kibicować żużlowcom. Na Lipinach jest nadwyżka mieszkaniowa (mnóstwo pustostanów, dzielnica się wyludnia), dlatego też do tej dzielnicy zazwyczaj dokonuje się przymusowych wysiedleń z innych (siłą rzeczy 'niebieskich’) dzielnic. Niektórzy pomysłowi kibice Górnika upatrują w tym celowe działanie prezydenta miasta, lecz najprawdopodobniej decyduje o tym czysta logika i ekonomia. Przez ostatnie 20 lat kibiców Ruchu na Lipinach z różnych względów przybyło. Kiedyś Ruch na dzielnicy nie istniał, obecnie żabole bardzo rzadko oficjalnie zapuszczają się na południe dzielnicy. Ciężko przyznać kto obecnie rządzi na Lipinach, gdyż siły są dosyć wyrównane. Każda ze stron ma z pewnością własne zdanie na ten temat, którego zaciekle będzie bronić.
Ulica Chorzowska
Lipiny na pół przecina ulica Chorzowska. Jest to najważniejsza ulica dzielnicy, ze sklepami, instytucjami oraz przystankami tramwajowymi i autobusowymi. W wielkim skrócie można powiedzieć, że na północ od tej ulicy (od strony Goduli) rządzi Górnik, a na południe (od strony Piaśnik) Ruch. Istnieje oczywiście mnóstwo pojedynczych odstępstw od tej reguły. Sama ulica Chorzowska to mieszanka, bywają na niej ludzie z całych Lipin, a także z innych dzielnic. Co ciekawsze, często można tam spotkać osoby w barwach, zarówno Ruchu jak i Górnika. Jest jednak pewna tolerancja na ulicach, chyba że zbierze się większa grupka, wtedy jest ona bardziej zaczepna, zwłaszcza w stosunku do słabszych.
„Lipiński” odcinek ul.Chorzowskiej zaczyna się przy Plantach Piaśniki. Dalej, za wiaduktem znajdziemy kościół św.Augustyna i cmentarz oraz dosyć dużą liczbę całodobowych sklepów monopolowych, pod którymi zawsze ktoś stoi. Kiedyś w środku zimy widziano w okolicy mężczyznę spacerującego w krótkich spodenkach z siekierą w ręku, lecz mieszkańcy Lipin przekonują, że to żadna sensacja. Za mostem koło kościoła zaczynają się już Piaśniki. Na drugim końcu ulicy, za przystankiem 'Lipiny Targowisko’ kończą się familoki i zaczynają firmy przemysłowe (min. ogromna siedziba firmy Delta Trans, oddział Volvo czy Opony Misztal), za nimi jest już Chebzie i Staw Glombik. Samo okolice targowiska i mijanki kojarzone jest raczej z Górnikiem, właśnie tam najczęściej zbierają się na mecze.
Północne Lipiny (Barlickiego, Świdra)
Tereny na północ od ul. Chorzowskiej są bardzo zaniedbane. Familoki są tutaj w najgorszym stanie, a ich właściciele czekają, aż te się zawalą. Kiedyś było tutaj dużo więcej familoków, niestety wiele z nich zostało wyburzonych z powodu fatalnego stanu technicznego. Przechodząc przez cmentarz i most, dojdziemy do stadionu KS Naprzód. Ten zasłużony Klub wychował wielu utalentowanych piłkarzy, a sam przed wojną osiągał całkiem niezłe wyniki. Obecnie Naprzód gra w A-Klasie, a na jego mecze uczęszczają również osoby z pobliskiego Chropaczowa. Ulice Graniczna-Boczna-Świerczyny to bardzo spokojne i równie zaniedbane miejsce. Nie ma tam nic prócz familoków, wśród których mieszkańców sympatie klubowe rozkładają się mniej więcej po równo. Dalej, na północ rozlegają się nieużytki, hałdy i „Staw Ajska„.
Ulica Bukowego jest ruchliwą, przelotową ulicą, w której okolicach znajdziemy 2 szkoły, pocztę i kilka sklepów. Na tych terenach przeważa Górnik, ale wiele osób na ulicach (w ciągu dnia) jest spoza dzielnicy. Familoki między Chorzowską a Barlickiego to gruba przewaga Górnika. Sama ul.Barlickiego to druga główna ulica Lipin, którą z ul.Chorzowskiej odbija tramwaj na Chropaczów. Niedawno wyremontowano na niej torowisko i nawierzchnię, co było jedną z niewielu inwestycji w infrastrukturę Lipin w ostatnich latach. Na Barlickiego wieczorami spotkać można praktycznie tylko żaboli, którzy lubią popijać pod miejscowymi nocnymi sklepami. Tereny na północ od ul.Barlickiego (ul.Świdra i boczne) to już dominacja Górnika, niestety miejsce jest bardzo zniszczone. Familoki są tu w najgorszym stanie z całych Lipin i to tutaj dokonano największej liczby wyburzeń. W przyszłości najprawdopodobniej rozebrane zostaną kolejne budynki, co nie jest dobrą wiadomością dla Torcidy. Północny-zachód dzielnicy jest bardzo słabo zaludniony. Przy ul.Chrobrego mieści się dosyć nowoczesna szkoła z boiskiem, a za nią staw. Dalej rozlegają się hałdy, Staw Trupek, a za nimi Godula- trójkolorowa dzielnica Rudy Śląskiej.
Południowe Lipiny (Sawickiej, Imieli)
Południowa część Lipin jest trochę bardziej zadbana. Wprawdzie także są tutaj walące się familoki, lecz są one w lepszym stanie niż te z okolic ul.Świdra. Naprzeciwko kościoła (na wschód od ul.Pieczki) stoi kilka niskich bloków z czasów przed-gierkowskich. Kibicuje się w nich głównie Ruchowi. W tamtych okolicach też najczęściej wieczorami przesiadują młodzi kibice Ruchu, psując hałasem i wandalizmem humory okolicznym mieszkańcom. Familoki po obu stronach ul.Sawickiej (zdjęcie powyżej) to najładniejsza architektura na dzielnicy. Piękne, poniemieckie, starannie zaplanowane kamienice obecnie niszczeją. Miasto uporządkowało plac, a także postawiło kilka latarni, co spowodowało, że miejsce jest (w ciągu dnia) całkiem ładne i przytulne. Między ulicami Sawickiej i Chorzowską dominują kibice Ruchu, lecz żabole również się znajdą. Podobnie jest przy ul.Krótkiej i familokach przy ul.Imieli i św.Jana.
Ulica Sądowa jest ulicą, która trochę nie pasuje do reszty dzielnicy. Ładny, nowy biurowiec, nowe bloczki z cegły, poradnia, kilkanaście firm dodają dzielnicy potencjału. Dolna część ul.Imieli to kilka czteropiętrowych, odnowionych gierkowskich bloków (tzw. Osiedle Matylda), kibicuje się ta w zasadzie wyłącznie Ruchowi. Na końcu ul.Imieli jest budynek z biurami oraz domem spokojnej starości, dalej (ul.Przemysłowa) ciągną się rozległe, niezamieszkałe tereny przemysłowe, a do tamtejszych firm dojeżdża mnóstwo TIRów. Za torami są garaże i Staw Foryśka, gdzie zaczynają się już Piaśniki, tamtędy też najbliżej można dostać się na Cichą.
Zobacz też inne opisy dzielnicowe:
Na Lipinach byłem w życiu razy dwa. Za pierwszym razem na rowerze byłem, wyskoczyła na mnie ekipa gimnazjalistów z… kijami bejsbolowymi! 1 kilometr pokonałem szybciej niż olimpijczyk.
Za drugim razem na przystanku leżał pies… ogolony jakby z garnka wyskoczył i to nie są gupie żarty.
Ogólnie Lipiny są owiane legendą na całym GŚ i nie tylko. Złą legendą. Kiedyś na YouTube krążył filmik jak jakaś laska jest konkretnie butowana na Lipinach. Tak naprawde to tragedia że Śląska dzielnica jest symbolem dna i patologii mimo że wina za to leży po stronie skorumpowanych dygnitatrzy PRL…
panowie trzeba sobie powiedzieć jasno Lipiny były trójkolorowe kiedyś zmienia się to i to bardzo ! ale moim zdaniem ta dzielnica jest stracona kibiców tam za mało by się nią interesować nie wiem po co kto to opisywał ale strata czasu….
to bylo kiedys teraz my zadzimy a piszecie ze szczewa wyjechali za granice gowno prawda polowa ich znom i wiem jedno boicie sie nas niebieskie lipiny zawsze beda
wiecie, że „najmniejsze psy zawsze najwięcej szczekają?” dzielnica była trójkolorowa i taka w dużej części pozostanie na zawsze;
nie twierdzę, że kibiców Ruchu na Lipinach nie ma bo są i jest ich coraz więcej, ale Górnik bardzo silnie i odważnie walczy o przeżycie i proszę nie wmawiajcie nam tu, że dzielnica jest niebieska! bo taki można wysnuć wniosek czytając co poniektóre komentarze!
a chodzenie w barwach? na tak specyficznym terenie to normalne-może byc dzień że będziesz widzieć ludzi tylko w barwach niebieskich a może być taki, że w barwach trójkolorowych!
to okiem kibica neutralnego, oddanego tylko zagranicznemu klubowi, ale bardzo dobrze poinformowanego, żyjącego w Świonach i mimo wszystko na bieżąco obeznanego w sytuacji w śląskich miastach i dzielnicach
NIE WIEM KTO PIERDOLI TAKIE BZDURY ZE MALO ZABOLI NA LIPINACH JO MOM 25 LAT I NA GORNIK JEJZDZA JUZ 15 LOT I RUCHU NIGDY NIE BYLO NA LIPINACH WIDAC A CO DOPIERO SŁYCHAC BO SIE BALI IPOCICHU JEZDZILI NA SZPILE NOS NA MECZE U SIEBIE JEZDZILO OD 60 DO PONAD 100 TYPA NA MECZE U SIEBIE A NA WYJAZDY MIELI MY WLASNY AUTOKAR ZAWSZE VOL .LIPINY TO TYPOWO ŻABRSKIE KLIMATY ALE PRAWDA LEŻY W TYM ZE —SLABSZE WYNIKI SPORTOWE W OSTATNICH CZASACH —-KIEDYS NA SZPIL JECHALO SIE Z 5ZL BYLO PICIE PALENIE JEDZENIE I WJAZD NA MECZ. A TERAZ BILETY SA DROGIE A NA BYLE JEKI WYJAZD 50ZL MIN KIEDYS JECHALO SIE Z 5 ZL A WRACALO Z 10ZL TAK BYLO I KAZDY MOJ ZIOMAL TO POTWIERDZI.—TRZECI NAJWIEKSZY POWÓD TEGO ZE JEZDZI NAS TROCHE MNIEJ A NIE ZE NAS NIE MA TO TO ZE DUZA GRUPA ZABOLI ZALOZYŁA WLASNE RODZINY I ZPUSCILI Z TONU NO I NESTETY TO ZE BARDZO DUZO CHOPCÓW MUSIALO „WYJECHAC NA OBOWIĄZKOWE WAKACJE” POZDROWIENIA DO WIĘZIENA!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Lata biegną i czasy się zmieniają, a pamietam jeszcze jak w latach 90-tych o Ruch-u na Lipinach mozna było usłyszec sporadycznie i gdzieniegdzie. Teraz jest pół na pół i chyba druga strona też się z tym zgodzi. Generalnie jednak szkoda upadku tej dzielnicy. Obok Załęża to druga „słynna” in minus dzielnica na Śląsku.
tak kiedyś to my rządzili lipinami.. lecz poprzeprowadzali sie ze świon do lipin i dlatego są tu kibice ruchu. Ale teraz znowu zaczyna rządzić ekipa KSG! LIP\G/INY 100% anty róh
Serwus! Jo zyja od bajtla na Lipinach. Nie byda sam walic gupot, na Lipinach jest przewaga żaboli to fakt i nie ma sam co sie ciepać, ale jest tez duza liczebbność kibicow Ruchu, ktorzy co szpil melduja sie przy ul. Cichej 6 w tym jo! Teraz aktualnie jest wojna na Lipinach miedzy kibicami, spowodowano przez propaganda żaboli w strachu o coroz wiekszo ilosc kibicow Ruchu.
Pamiętam Lipiny sprzed 50-40-30 lat. Była fedrująca kopalnia Matylda, Zakłady Cynkowe Silesia, parę szkół (10 – „hilfka”, 11, 12, 13, 14, a na przełomie lat 1960/70 nowa 19). Był ogród jordanowski i wielu, wielu bardzo porządnych ludzi. Kibicowało się Górnikowi. Czasem wychodziło się na ulicę Chorzowską, żeby zobaczyć jadące nią z Zabrza do katowickiego hotelu Katowice na dancing zachodnie auta Banasia, Lubańskiego, Oślizły, Gorgonia i innych piłkarzy. Po zamknięciu stadionu „Naprzodu” był tylko „Górnik”! Upadek Lipin zaczął się z początkiem lat 70. Co mądrzejsi i zaradniejsi wyjeżdżali, wyprowadzali się do bloków w innych miastach, a potem do Niemiec. Powoli zaczęło się wszystko zwijać. Wielkim autorytetem lipińskim był ks. proboszcz Norbert Gasz. Kiedy jego zabrakło – wszystko zlazło na psy….
dugiumie proboszcz miol na imie antoni
Moje Diecinstwo na Gujdoto / Lipiny
Jestem wychowany na lipinach i jak te fotki widze to mi lzy w oczach stoja…. Zyje juz ponad 30 lat w niemczech ale dziecinnego gniazda nie zapomne. Nie bylo latwo dla mnie na tych lipinach (Gujdoto) Mam takie uczucie ze sie wszystko tam rozpada.
gujdoto należy do chropooczowa
Mieszkalem na Lipinach od 1974-1989.Chodzilem do SP11.Moim ksiedzem do komuni byl ks. Dluucik,wspanialy czlowiek.Do tej pory nie znam tak wspanialych ksiezy.Za moich czasow na Lipinach byl tylko Gornik.Ruch to byly Piasniki.Czesto byly delikatne zadymy.Gdy teraz slysze ze na Lipinach sa chorzowskie to mnie szlag trafia.Lipiny to tradycja Gornika Zabrze na wieki.Pamietacie Masoza,Igla,Adasia Banota i reszte?Ruch nie mial zadnych praw na Lipinach.Teraz mieszkam daleko i tesknie za starymi,dobrymi Lipinami.Wielu moich kumpli juz nie zyje,ale tych klimatow z Karolinki,Karlika,Slaskiej,nie da sie zapomniec.
TO JO JEST PRAWDZIWY ECIK WYNDKORZ, MOM UPRAWNIENIA I CZIMIA WACHTA NA TRUPKU NA LIPINACH. NIECH SIE NIKT ZA MJE NIY WYPISUJE. KOZDY KTO MI ZNO MOZE POTWIERDZIC ZECH JE Z TORCIDY I PIERDOLA SMIERDZIELI Z CHORZOWA, ZRESZTOM SIE ZOBOCZCIE ZE NA TRUPKA ZODYN SMIERDZIEL NIE MO WSTYMPU. KOZDY KERY SIE POJAWI NA TRUPKU DOSTSANIE W LATARA I TELA !
A TEN CO SIE PODSZYWO CHOPIE NIE WONIEJ JUZ TEGO BUTAPRYMU MO MOSZ JUZ GYMBA AJCHNIYNTO OD TEGO SMRODU ! WYDUPIEJ NA CICHO 6 HUJU, JA.
Smród bród, ubóstwo, patologia i nienawiść kiboli na każdym z murów i ulicy. Do tego pełno chacharów wychowanych w tym syfie, którzy nie mają żadnych perspektyw, więc z nudów wpi***olą przypadkowemu przechodniowi. Chciałbym jak najszybciej się z tąd wyrwać, o ile to możliwe, bo nie widzę żadnej przyszłości dla Lipin.
PS. mieszkam tu całe życie, mam niespełna 18 lat i nikomu nie kibicuję, jestem przeciwny podziałom.
Przyszło nam żyć w ” Ciekawych czasach
Przeżyłem w kraju nad Wisłą swoje ponad pięćdziesiąt lat. Pamiętam czasy wielkich sukcesów Górnika Zabrze na arenie międzynarodowej. Pamiętne dramatyczne mecze z AS-Roma o finał Pucharu Europy. Nasz wspaniały komentator sportowy Jan Ciszewski o mało co nie stracił wtedy głosu. Cała Polska gromadziła się przy odbiornikach.( Niektórych transmisji z Włoch słuchaliśmy przy odbiornikach radiowych) Piłkarze Górnika byli podziwiani przez wszystkich. Traktowano ich w tym czasie jak bohaterów narodowych. Stanowili wtedy trzon Polskiej Reprezentacji (7). Dlatego nie dziwi mnie to, że chociaż czasy się zmieniły Górnik Zabrze stracił swoją pozycję, ciągle ma tak wielu sympatyków. Z rozrzewnieniem wspominają oni czasy tryumfów Polskiej Piłki. Dlatego szanowni kibice Ruchu Chorzów raczcie łaskawszym,bardziej życzliwym okiem patrzeć na kibiców Górnika Zabrze . Proponuję abyście w ogóle pod innym kontem spojrzeli na rywalizacje piłkarskich drużyn na naszych boiskach. Od atmosfery którą Wy szanowni kibice tworzycie w dużej mierze zależy motywacja do większego wysiłku waszych idoli.Od klimatu jaki panuje na stadionach. często zależy poziom rozgrywanych meczów. Cieszmy się że mamy w Ekstraklasie Śląskie drużyny Naszym kulturalnym kibicowaniem motywujmy do dobrej gry. To z całą pewnością przyczyni się do wzrostu poziomu gry naszych drużyn i przysporzy nam sukcesów na arenach międzynarodowych. Bandyckie zachowania kiboli niszczą nasz sport .Smarowanie po ścianach oszpeca nasze miasta i powoduje że w oczach przyjezdnych postrzegani jesteśmy jak banda niedorozwiniętych głupków, a chyba nie o to wam chodzi. Zachęcam do przemyśleń w tej materii. Mam nadzieję że zwłaszcza młodzi ludzie zrezygnują z destruktywnych zachowań – które przyczyniają się do degradacji własnego środowiska, naszych małych lokalnych „OJCZYZN” Bo właśnie na tym polegają podstawy prawdziwego patriotyzmu: Masz szacunek do siebie kiedy z szacunkiem traktujesz bliźnich i dbasz o środowisko w którym dane ci jest spędzać życie
żyję na lipinach no dosyć długo i serio nie mam nic do tego. Lipiny wcale nie muszą być takie szare gdyby nie te dzieci, i rodzice którzy dają im zły przykład. Pochodzę z Kochłowic i serio nie wiem co tu robię 😛
Ale nie mam nic do Lipin bo w każdym mieście są patologie i dzielnice fest zaniedbane.
A na Lipiny wskakiwać najlepiej bo dużo o niej słychać. Jedźcie sobie gdzieś powiedzmy w plener i sami oceńcie. Gdyby nie samorządy które kasę zostawiają dla najbogatszych dzielnic to by było okey. Przypuśćmy Pan Moś. Zawsze Centrum najlepsze a idźcie se połazić po bocznych ulicach, wielki syf i brud.
wiecie co mieszkom na śląsku 19 lot i nigdy nie było tak żeby na lipinach było wiencej czorzowskich niż Żaboli a mieszkom na Chropocowie i tam tyż tak nie ma yno te mode chuje po 16 15 lot dostanom roz w ryj i sie zaro przeciepuja na ruch tako jest prowda
Jestem kibicem Ruchu, urodzony w Chorzowie, wychowany na Piasnikach, ale moi dziadkowie ze strony ojca byli obaj urodzeni na Lipinach. Mialem tam rodzine, i ojciec pracowal w Prinzbudzie, wiec czesto bywalem na Lipinach. Powiem tak ze Lipiny to od zawsze byl zabski bastion, ale od jakis 20 lat Ruch zdobywa tereny (ul. Imieli, Mickiewicza, Pieczki, Krotka, Graniczna) Mnie jako kibica Ruchu to cieszy, bo jestem Niebieski, i napewno chcialbym by jaknajwiecej terenow na Lipinach bylo Niebieskich, ale nie za wszelka cene. Nie chce by zabole sie wyniesli z Lipin bo wyburza im Familoki na Swidra, albo ze Lipiny sie wyludnia.
Krotko mowiac tradycja kibicowska na Lipinach to zabole, nowa generacja na poludniu Lipin to Ruch, przyszlosc jest nieznana, ale na boga nie piszcie tu az tak po chamsku i az tak wulgarnie. Lipiny to wspaniale miejsce. Mieszkam w Niemczech juz 23 lata i 1 raz w roku przyjezdzam na Swiony i zawsze biore auto i jade na Lipiny. Objezdzam wszystkie ulice (nawet pod zakaz) zeby zobaczyc wszystko na Lipinach. Jestem zawsze spragniony Lipin, bo to tak specyficzne miejsce, choc smutne to jakze Slaskie, jakze NASZE (w sensie Niebieskich i Zaboli). Ogladam te brudne familoki i te zaniedbane dzieci, ogladam patologie Lipin i w duchu zawsze sie wzruszam, i zawsze mam nadzieje ze na Lipinach kiedys bedzie lepiej. Moj pradziadek byl przed 1. wojna swiatowa woznym w szkole na Lipinach (tej obok kosciola) i chyba jakies geny Lipinskie mi pozostaly, i z tad ten sentyment. Kocham Lipiny, to samego konca, mojego lub Lipinskiego
ty jo tysz jestech z lipin i szukon moich starych kumpli ale zodnego pierona nie umia znalysc. wiym ino ze wiela z nich mieszko w rajchu i pora sznufluje blumy lod dolu, ale mom nadziejo ze ty mi cos powiesz o Skiba albo Trefon miol przezwisko Rabat . albo dwa braciki Zyla albo
tako fajno dziolcha Monika Schneider. Adamczyk Peter. Maniera Peter.
Mieszkam w Lipinach już 47 lat kiedyś jeszcze funkcjonowaly normalnie teraz to już czas przeszly prawie wszystkie sklepy pozamykane ino niszczeją domy puste okna pozabijane dechami ja mieszkam na osiedlu Matylda to jeszcze jakos wygląda normalnie ale jak tam na drugie Lipiny się przejde do zgroza.
Lipiny miejscowość jakich wiele na Śląsku i w Polsce. Tylko nazwa kojarzy się wielu ludziom niewłaściwie z lipą czyli tandetą. A że na pochyłe drzewa wszystkie kozy skaczą , tak jest i w przypadku tej Śląskiej miejscowości. Poprzez tego typu i podobne nagonki medialne wmawia się (zwłaszcza) młodym ludziom że żyją w najgorszym , najpaskudniejszym miejscu na świecie. Są to wierutne kłamstwa w które młodzi naiwnie wierzą , wielu z pośród nich myśli sobie że skoro żyją w najgorszym miejscu to też są niewiele warci i nie warto się trudzić czymkolwiek bo przecież ten trud nie ma żadnego znaczenia.Nikt tych wysiłków i tak nie zauważy i nie doceni Tracą sens życia.Taka bezczynność przeradza się w depresje i często owocuje uwikłaniem w różnego rodzaju zgubne nałogi które są główną przyczyną wzrostu chuligańskich wybryków oraz przestępczości. która niejako potwierdza „powszechnie złą” opinię tej miejscowości.
Mam dla was mieszkańcy Lipin dobrą nowinę JEZUS Chrystus Król królów i PAN Panów kocha tych wszystkich zagubionych, uwikłanych w nałogi ludzi. Smuci się waszymi upadkami i cieszy się z najdrobniejszego zwycięstwa, z każdej nawet najmniejszej pokonanej słabości. On obiecuje że w niedalekiej przyszłości zabierze was do swojego Królestwa w którym nikt nie będzie was upokarzał i poniewierał.
Mieszkom Na ła9olach i ni9dy nie zmieni sie stan jaki je w ty Dzielni ! Rzadzil Rzadzi i Rzadzic Bd ino Ruch !
a co do Lipin to je tam patolo9ia niestety… bulach tam kiedys 2 Razy w baRwach i niy powiym zech sie nie bolach .. ale i tak WieRza w Lipiny.
czemu wszyscy mówią że lipiny to dno społeczne . LIPINY to zajebista dzielnica na niej można poznać smak prawdziwego życia . Wszyscy myślą że lipiny zostały opuszczone przez Boga . A ja wam powiem jedno na lipinach rządzi RUCH i tak będzie do końca . I wejście sobie to wbijcie do tych pustych łbów żabolskie śmiecie
Smioc mi sie chce jak szczewusy godajom ze na Lipinach ino 9ornik,moze kiedys,tera jest calkiym inaczyj.Niy roz niy dwa szczewa lotali po 20 chopa i bajtli bili i to dos niydowno,teraz ino po nocach lotajom gRafy zamalowywac pokryjomu.
Klubom piłkarskim Ruch Chorzów i Górnik Zabrze, wasze chamskie kibicowanie jest tak potrzebne jak zeszłoroczny śnieg. A miasto Świętochłowice z tego waszego debilnego kibicowania ma oszpecone elewacje budynków. wy kibice jesteście z tego dumni. Na przejeżdżających przez Lipiny podróżnych wasze kibolowskie wygłupy robią identyczne wrażenie jak menel który wytarzał się we własnych odchodach.
CO SIĘ STAŁO Z MOIMI LIPINAMI???
kocham Lipiny!!! urodziłam się i najlepsze lata dzieciństwa spędziłam właśnie w Lipinach!!! pamiętam tętniące życiem miasto…furmanki …konie…zabawy i opalania nad „trupkiem”pamiętam ,że życie zaczynało się tam wieczorem… a dziś???? strach tam w jasny dzień!!!! dziś mam 50 lat a wyjechałam wbrew własnej woli , jak miałam lat 10….i odtąd tęsknię za MOIMI LIPINAMI Z TAMTYCH LAT!!! . tam zawszy było biednie ale wesoło… ludzi dużo i uśmięchniętych… człowiek nie bał się spacerować wieczorami…dziś jak tam bywam , mam wrażenie ,że Lipiny to miasto wymarłych ludzi… jak już kogoś trafisz , boisz się ,że dostaniesz nie wiadomo kiedy w łeb.. a ja marzyłam ,że tu się urodziłam i kiedyś napewno TU wrócę!!! 🙁 JEDNO NAPEWNO WIEM ,ŻE KOCHAM LIPINY!!! ZASTANAWIAM SIĘ KTO BARDZIEJ ZAWINIŁ ŻE JEST JAK JEST- CZAS CZY LUDZIE ???
JO NA LIPINACH MIYSZKOM OD URODZYNIO, JEŻECH CHORZOWSKO I WSZYSCY TO WIEDZOM. ŁAŻA W BLUZACH I KOSZULKACH Z RUCHU I NIKT NIC DO TEGO NIY MO. TAM CZYTOM TE WASZE KOMYNTARZE I AŻ ŁEZKA W OKU SIE KRYNCI.
Dzisiaj – odwiedziliśmy Lipiny – fajne miejsca – stawy hałdy, wędkarze , ładna zabudowa nie spotkało nas nic złego ale wzmianka o topionych zwierzętach w stawie Trupek i ogolonym psie o kt. wspominał forumowicz niestety pozostawiają przykre wrażenie że niektórzy mieszkańcy muszą się jeszcze ucywilizować.
Na lipinach to jaki gornik jak tam 90 procent to Ruch a reszta to dzieci na dodatek co nie wiedza co to jest kibicowanie ale dowaja im wlepki mycki szaliki i robia zdjecia to jest zmuszanie a nie kibicowanie
Na tych nieuzytkach w stronę Goduli między ulicą Chrobrego a Okrzei odkryłem pozostałości starego boiska z niewielkimi trybunami. Szukam info na temat tego boiska ale nie znalazłem żadnej wzmianki w necie. Ktoś coś wie na ten temat??
Tak to boisko które stało na terenie dawnego parku jordanowskiego, w czasach gdy Lipiny były jeszcze samodzielną gminą
Lipiny to najlepsza dzielnica na Slasku i kto tam nie dorostol to nie moze nic godac.
Ja tylko dodam, że jedyne barwy Ruchu jakie widziałem na Lipinach, były na ulicy „zdominowanej przez Górnika” 🙂 To tylko pokazuje jak specyficzny klimat panuje na takich dzielnicach
Takie wojenki kibiców są w całej Polsce. Macie swoją dzielnicę,swoich ludzi i jeszcze kłócicie się czyja jest dana ulica. Śmieszne
od admin: Nie jest tak w całej Polsce, poza Śląskiem zjawisko występuje jedynie w miastach „derbowych” jak Łódź, Kraków, Trójmiasto, Rzeszów (tam są jedynie 2 opcje do wyboru, podczas gdy na Śląsku klubów z kibicami jest dużo więcej)