Bielsko-Biała-Klimczok (Szlak Żółty przez Szyndzielnię)

Szlak żółty to jedna z najpopularniejszych tras wędrówek górskich z Bielska-Białej na Kozią Górę, Szyndzielnię i Klimczok. Rozpoczyna się on przy Cygańskim Lesie, obok skrzyżowania ulic Olszówka i Pocztowej. Od miejsca startowego do szczytu Klimczoka jest dystans 8,3 kilometra, co powinno zająć 3,5 godziny w górę lub 135 minut w dół. Przewyższenie między startem, a metą to około 730 metrów, na co składa się 812 metrów podejść i 78 metrów zejść w dół. Około 80% wysiłku to wejście na Szyndzielnię, z której na Klimczok jest później już niedaleko i dosyć płasko. Szlak żółty krzyżuje się z wieloma innymi szlakami, a sam za Klimczokiem zmierza w stronę Błatniej i Jaworza. Szlak ten na całej długości jest szeroki, bez wąskich ścieżynek i przeciskania się między krzakami. Nachylenie jest nierównomierne i zróżnicowane. Są podejścia ostre i mniej ostre, sporo odcinków płaskich, a nawet zejścia w dół. Odcinek od okolic Koziej Góry do górnej stacji kolejki linowej na Szyndzielni jest równoległy z downhillowym torem rowerowym „Rock’n’Rolla”.

Przy miejscu początkowym szlaku żółtego (Olszówka) są sklepy i gastronomia, przechodzą tędy też dwa inne, częściowo równoległe szlaki (które możemy wykorzystać, wracając z powrotem): czerwony (również na Klimczok przez Szyndzielnię) oraz zielony do „Stefanki” przy Koziej Górze.  Jest tutaj też przystanek autobusowy 'Cygański Las’ (fot.1), z którego średnio 2 razy na godzinę kursuje linia nr1, docierająca m.in. do głównego dworca kolejowego. Dawniej przy Cygańskim Lesie funkcjonowała pętla tramwajowa, ale niestety ten środek lokomocji w Bielsku-Białej został zlikwidowany. Niecałe 2 kilometry od początku szlaku jest stacja kolejowa Bielsko-Biała Leszczyny. Niestety, przy początku szlaku żółtego nie ma żadnego konkretnego parkingu dla samochodów, ale jest ich wiele w niedalekiej odległości. Najbliższe są przy ul.Startowej (na terenach sportowych 'Rekord’ oraz przed letnim kąpieliskiem 'Start’), lub przy ul.Pocztowej- niemal na całej jej długości. Na upartego można zostawić samochód na południu ulicy Czołgistów i wejść na szlak bokiem, przez park. Poniżej dokładny opis szlaku żółtego oraz fotogaleria.

Ruszamy na południe szlakiem łączonym żółto-zielonym (ten drugi wkrótce odbije na południe). Pierwszy kilometr naszej wędrówki to spokojny, niemalże płaski etap chodnikowo-parkowy (fot.2, 3, 4 i 5). Są tam ławki i place zabaw, a także sporo spacerowiczów (także z dziećmi i psami) oraz rowerzystów. Następnie na szlaku rozpoczyna się pierwsze zauważalne podejście pod Kozią Górę. Po drodze miniemy dwie wiaty wypoczynkowe (fot.6) oraz pierwszy punkt widokowy (fot.7). Następnie szlak będzie prowadził gęstym, zacienionym lasem (fot.8), aż natrafi na wiatę i zakończenie szlaku niebieskiego (fot.9). Warto na chwilkę zboczyć właśnie na szlak niebieski- pójście nim przez około 5 minut zaprowadzi nas na bardzo widokowy szczyt Koziej Góry, a kawałek dalej jest schronisko 'Stefanka’ (kończy się przy nim zielony szlak, który spotkaliśmy wcześniej na dole).

Szlak żółty za skrzyżowaniem z niebieskim jest dosyć łagodny (fot.10), a początkowo nawet wiedzie lekko w dół, do Przełęczy Koziej (Sipa). Z czasem podejście (pod kolejne wzniesienie- Kołowrót) lekko się wyostrzy, ale nie będzie zbyt wyczerpujące. Prześwity na Bielsko-Białą będą coraz bardziej panoramiczne (fot.11). Za Kołowrotem szlak funduje nam drugie i ostatnie zejście w dół, aż do Przełęczy Kołowrót (fot.12). Spotkamy tam szlak zielony z Bystrej na Klimczok, a także wspomniany tor rowerowy „Rock’n’Rolla” (trzeba w tym miejscu uważać na pędzących rowerzystów, bo niektórzy nie mają wyobraźni).

Za Przełęczą Kołowrót szlak żółty przechodzi w najtrudniejsze na swej długości podejście- pod Szyndzielnię (fot.13). Na dystansie 1200 metrów przewyższenie pionowe sięga około 240 metrów, są momenty (np. przy samej Przełęczy) gdy osiąga ponad 40%, potem nieco się wypłaszcza i prezentuje widok na Szyndzielnię (fot.14), ale ostatnie podejście znów jest wymagające.

Przed samą Szyndzielnią (konkretnie pomiędzy górną stacją kolejki linowej, a schroniskiem PTTK) spotkamy dwa inne szlaki (fot.15). Pierwszy to czerwony– ten sam, który spotkaliśmy na samym początku, obok przystanku autobusowego. Będzie on towarzyszył naszemu żółtemu już niemal do szczytu Klimczoka (rozejdą się kawałek wcześniej). Drugim napotkanym szlakiem jest (równoległy do czerwonego) zielony z Bielska-Białej na Szyndzielnię, który za chwilę skończy swój bieg- jest to już trzeci szlak koloru zielonego, który spotykamy. Jeżeli chcemy pójść na kolejkę linową, do restauracji 'Stara Stacja’ lub na wieżę widokową (wszystko jest obok siebie- TUTAJ zdjęcie)- trzeba opuścić szlak żółty i pójść w prawo przez około 5 minut, lekko w dół szlakiem zielonym. Przy stacji kolejki linowej kończy swój bieg inny szlak żółty, zaczynający się w Wapienicy.

Jeżeli chcemy iść od razu na Szyndzielnię i Klimczok– kontynuujemy wycieczkę naszym szlakiem żółtym (oraz czerwono-zielonym). Po chwili spotkamy schronisko PTTK i punkt widokowy przed nim (fot.16-20). W tym miejscu kończy się szlak zielony. Między schroniskiem na Szyndzielni, a szczytem Klimczoka jest dystans około 2 kilometrów oraz niewiele ponad 100 metrów przewyższenia pionowego. Powinno to zająć pod górę około 45 minut, a naszemu szlakowi żółtemu niemal do końca będzie towarzyszył szlak czerwony.

Kawałek za schroniskiem spotkamy ławki z paleniskiem oraz ciekawe formacje skalne (fot. 21), za którymi zaczyna się niewielkie podejście (fot.22) na szczyt Szyndzielni- większość turystów błędnie uważa, że szczyt jest gdzieś pomiędzy schroniskiem, a górną stacją kolejki, gdyż tam jest główna infrastruktura. Na samym 'szczycie właściwym’ nie ma nic ciekawego, prócz tablic, zresztą błędnie wykonanych (fot.23- brak kierunku żółtego na Klimczok). Ze szczytu Szyndzielni widać już Klimczok (fot.24).

Za szczytem Szyndzielni szlak żółto-czerwony jest niewymagający i niemal płaski, wiedzie on otwartymi i słonecznymi polanami, wokół których drzewostan jest młody i głównie iglasty. Nieco dalej swój bieg zaczyna 'taktyczny’, bardzo krótki szlak czarny (fot.25). Pozwala on ominąć Klimczok turystom, którzy kierują się na Błatnią (oszczędzają oni w ten sposób raptem kilka minut). Nieopodal jest początek rowerowego toru zjazdowego 'Gaciok’. Kilka minut dalej jest drugie rozwidlenie (fot.26)- nasz szlak żółty rozłącza się z czerwonym, który biegnie do Siodła pod Klimczokiem i schroniska PTTK.

Od rozłączenia szlaków do szczytu Klimczoka jest około 500 metrów 'osamotnionym’ szlakiem żółtym, co powinno zająć około kwadransa- jest tam ostatnie, średniej trudności podejście (fot.27 i 28). Na szczycie znajdziemy m.in. tablice szlakowe (fot.29), drewniany „tron”, oplakatowaną budkę z pieczątką (fot.31), wystawę kamieni z różnych pasm górskich (fot.32) i stalowy nadajnik telekomunikacyjny. Przede wszystkim są jednak widoki na okolicę, m.in. na Skrzyczne i położoną naprzeciwko Magurę.

Nasz szlak żółty następnie kieruje się do Jaworza, przez Błatnią. Jeżeli chcemy już wracać do Bielska-Białej, ale inną trasą- jest na to wiele opcji i kombinacji, w większości z nich trzeba jednak najpierw wrócić na Szyndzielnię, gdzie jest węzeł szlakowy oraz kolejka linowa. Można też pójść przez Bystrą jednym z kilku (opisanych na naszej stronie) szlaków, a potem wrócić do Olszówki czerwonym przez Kozią Górę.


Szlak żółty: Bielsko-Biała – Szyndzielnia – Klimczok – fotografie:


Szlaki piesze na Klimczok:

Szlaki piesze w paśmie Klimczoka, które bezpośrednio nie docierają na Klimczok:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top